Zaczelam dzis usuwac z fb wszystkie profile, co maja zwiazek z jedzeniem i przepisami, aby juz wiecej mi sie nie wyswietlay i nie dawaly mi do myslenia za duzo, o jedzeniu...
Kolejna kolej, to wszystkie gazety, z jedzeniem i o jedzeniu, po polsku, angielsku i niemiecku - wszystko pojdzie do kosza. Juz sie nie moge doczekac, ale jednoczesnie szkoda mi...Zostawie tylko diete vitalii.
Wczoraj bylismy w restauracji, to sobie zamowilam bialkowe potrawy:krewetki i rybe pieczona, plus deser jogurtowy. Ale pizza, ktora jadl moj Cristian byla zajefajna. Nie bylo mi szkoda. No i frytek tez troche podjadlam. Mysle ze dokonalam dobrego wyboru, jakos nie mialam ani wyrzutow sumienia ani wzdecia! jak na pewno bym miala po pizzy.
Jutro chrzciny! Musze jeszcze sobie stroj skompletowac i doszlifowac paznokcie i dodatki. Znalazlam pare czarnych szpilek, ale nie wiem czy dam w nich rade biegac z moim chlopczykiem w kosciele. Bo jeszcze jak moze 20 min usiedzi to pozniej ma ochote pospacerowac. Pomysle.
Bedzie dobrze, tylko musze sobie dac czas i cierpliwosci.
Pozdrawiam slonecznie|
anpani
13 września 2015, 07:43Dobra decyzja, to są stymulatory ,rozpraszacze . ja staram się nie przeglądać blogów o gotowaniu ( kiedyś to uwielbialam a później miałam milion pomysłów na żarcie , niekoniecznie malokaloryczne)
agnes315
12 września 2015, 16:41szpilki wkładaj koniecznie! Nie wiesz, że szpilki odchudzają sylwetkę o 5 kilo? :)) A za chłopczykiem niech lata tato :)
malgorzata13
12 września 2015, 15:51Będzie będzie dobrze.pozdrawiam