Moj brat zaprosil nas do lodziarni na desery!!!! Normalnie bylam podniecona tym faktem, ze sie nawpierdzielam lodow, a pozniej "stop" przeciez jestem na diecie. On sobie jadl pyszny deser lodowy, a ja wzielam sobie deser lodowy zrobiony z kruszonego lodu, mleka i proszku o smaku migdalowym :) A pozniej jeszcze dolizalam lodow synka, ale wafelka nie zjadlam! Mysle, ze postapilam dobrze i dobrze sie z tym czulam, wogole nawet nie mam wyrzutow sumienia.
Pozniej na obiad ugotowalam brukselke, na podwieczorek byl jogurt z bananem i czekolada(2 malutkie kosteczki), a teraz na kolacje bede miala salatke z melonem i feta.
W pracy, dopiero dzis mi ustalila grafik na tydzien, mi sie nie podobalo, bo chcialam wtorek popoludnie i nie bede robic dwa razy w tyg. zmian popoludnie a pozniej odrazu na rano. Oczywiscie drugiej kolezance sie to nie podobalo, poszla sobie bez komentarza. Pozniej jej mowie, ze jestem mam spadek nastawienie i motywacji do pracy, jestem fizycznie zmeczona i bardzo mi przykro, ze ona tez jest zmeczona, ale sama sie postawila w takiej sytuacji, nie nalegajac aby dyrekcja zatrudnila jakas dodatkowa osobe. Tak wiec, teraz przez 5 dni ciagnie nocki, sniadania i dzis miala byc ze mna na popoludniu, bo jest duzo wmeldownkow do apartamento, ale jej powiedzialam, aby poszla, bo ja dam rade. Tak wiec dalej daje rade, goscie przyjezdzaja jeden po drugim w roznych odstepach czasowych, wiec no panic and no problem.
Postanowilam, tak na 80%, ze jak 30/09/2015 skonczy sie umowa, to wiecej jej nie chce przedluzyc, bo nie wiem na jakich warunkach i co niby mialabym robic. A ta mi jeszcze mowi, ze "mam cala zime aby sie wyspac"...tak z 2 latkiem co sie budzi 3 razy w ciagu nocy i wstaje rano o 7.00 a o 7.30 "mamma cappucci" - bo ten to wloch i rano pija cappuccino :) bo glodny he he. No zobaczymy, dam znac co i jak w nastepnych wpisach.
Na chrzciny nie wiem jak sie ubrac. Buty, nie mam normalnie czasu nic poszukac, bo ciagle albo basen, albo spacery, albo gotowanie. Stwierdzilam, ze mi brakuje czasu dla siebie, tak aby albo nic nie robic, albo cos porobic. Albo jestem malo zorganizowana, albo gdzies to trzeba uciac jakies nawyki, co mi ten czas zabieraja.
Ostatnie wydarzenia w Europie bardzo mnie niepokoja, nie wiem dlaczego i skad te odczucia...za duzo o tym czytam a pozniej jeszcze przed snem o tym mysle, po co na co, nie wiem...
Teraz milego wieczoru wszystkim zycze i spokojnego odchudzania.
EDDIT: nie ma to jak na poprawe humoru poflirtowac z dwoma przyjemnymi panami... i jeszcze sie pytali czy pojde sie z nimi kapac do basenu ;)
No ale nie ma to jak najesc sie cebuli a pozniej flirtowac czy rozmawiac z klientami :) he he - viva dieta vitali. :)
elirena
9 września 2015, 01:04Oj dobrze poczytać co u ciebie.U mnie spadek formy na wszystkich frontach. W tym momencie jestem na etapie ogarniania się....ehhh ciągłego. Mnie przeraża to co się dzieje w Europie i co dnia naprawdę nie wiem co myśleć :(
anpani
6 września 2015, 21:55Ją też za dużo o tym czytam a później mi się śni w nocy :/
agnes315
6 września 2015, 21:06nie tylko Ciebie niepokoją, ja jestem przerażona :( Buźka :)*
malgorzata13
6 września 2015, 21:02Moja dwulatka tez budzi sie 3 razy na flasie,masakra dobrze ze mam kolejki z mezem .pozdrawiam