Tak odpoczatku zaczne:
Chorowalam, lecze sie dalej: antybiotyki doustnie I na inhalator, i juz po tygodniu czuje sie zdecydowanie lepiej, ale oczywiscie z pojsciem do lekarza czekalam na ostatni moment.
Prace w hotelu zaczelam juz od 6go maja, troche sprzatania I latania po osrodku, ale bylam choral wiec nie rozumialam wiele rzeczy szczegilnie jak bylo szkolenie z obslugi programu komputerowego.
Od 13.05 sa juz goscie, nagle zaczelam mowic po niemiecku, jezdze autem do pracy!!! W garniture sie wcisnelam i ladnie wygladam, a rowerem tez pedaluje i dojazd do hotelu zajmuje mi 8 minutes, bo z gorki droga ;).
Dieta, hmm..... No wlasnie. Dalej nie potrafie sobie odmowic slodkiego, ale jem duzo warzyw.
Cwiczenia: no zero! Oprocz tych 20min rowerem pare razy to nic.
Ogolnie jestem zakrecona, bo w robocie duzo sie dzieje, chlop sie wkurza bo dziecko mu nie chce spac, ja jeszcze troche chora, ale czuje ze za chwile Bede znow soba na 100%.
Pozdrawiam wszystkiego was, walczcie dalej.
Buziaki
anpani
26 czerwca 2015, 10:19Proszę Cię, nie bądź kolejną martwą duszą na mojej liście znajomych ! :- )
Lolaki
20 maja 2015, 14:11trzymaj sie dzielnie pracujaca mamusiu pieknie sobie radzisz ja narazie ganiam i roznosze cv mam nadzieje ze od wresnia ten wstapie do grona pracujacych mamusiek
agnes315
20 maja 2015, 13:28a niech chłop zobaczy, jak to dobrze z dzieckiem siedzieć :))
elirena
20 maja 2015, 10:56Tak trzymaj i trzymaj się w ryzach:P
malgorzata13
19 maja 2015, 21:45Dzieje sie .....zdrowiej....a tatuś niech wie jak z dziećmi słodko jest.pozdrawiam
Grubaska.Aneta
19 maja 2015, 20:36To się nie masz czasu nudzić tyle spraw na głowie.