Ojej...cos mi nie idzie pisanie, bo juz drugi wpis mi wcielo...:(
W skrocie I nie o diecie:
Rozmowa o prace: pozytywnie zarowno z mojej strony jak I ze strony wlascicielki, zaprosila mnie jutro na kolejna rozmowe i z druga recepcjonistka i ta ktora mam zastapic, bo odchodzi na emeryture po 30latach!!!
Ja jestem pozytywnie nastawiona i chce wrocic do pracy, juz czas najwyzszy, a praca i tak tylko na sezon letni. Wszysyko mi pasuje w tym. Co prawda, miejscowosc jest jakies 20min drogi od domu, no ale przeciez mam prawo jazdy i ucze sie jezdzic. Wczoraj wracalam z tej miejscowosci, a w poniedzialek pojechalam tez do sklepu. Oczywiscie razem z chlopem, co mi gadal co mam robic, zgasl mi raz, ale ogolnie spoko. Tylko po mnie glowa bolala;).
Pocwizylam dZis 10minut z DVD.
Dietowo, jakos tak sobie.
Postanowienie postne od niedzieli...jeszcze nad nim mysle...
Pozdrowka
elirena
20 lutego 2015, 00:17dasz radę, ja miałam 3 rozmowy o pracę z tym samym pracodawcą zanim mnie zatrudnił a teraz już 3 tydzień w robocie leci :) i u mnie z dietą licho jak szlag i nie mam się w co ubrać, bo w tamtym roku wymieniłam wszystko na rozmiar 10-12 a ja teraz noszę 14 :(....a co do mojego postanowienia to nie je słodyczy od wczoraj tzn...od środy popielcowej bo to mój najgorszy nałóg :( trzymam kciuki bo wiem jak ci ciężko...
Grubaska.Aneta
19 lutego 2015, 15:18Będzie dobrze dojdziesz do wprawy i migiem opanujesz jazdę to żadna filozofia ;)