Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
az sie wystraszylam dzisiejszej wagi....


Dobrze mi szlo od pon do srody, dieta na 95%, cwiczenia 100% i juz wxzoraj byli dobrze, gdyby nie to ze probowanie sosu bologneae, skoczylo sie na zjedzeniu 4lyzek! A to juz jak maly posilek. I znow dzis od now a zaczynam wyrabianie nawykow...trzymania diety na 100%, a w praktyce to tylko jedzenie tego co w jadlospisie...

Od zeszlego piatku schudlam 1,8kg!!!whoho...az nie wierzylam oczom I z 5razy sie wazylam, bo taki wynik mnie zaskoczyl I za razem przerazil, bo ile to ja tak szybko schudlam!!! No ale winowajca @z zeszlego tygodnia i urodzinowe kolacje w zeszlym tygodniu pokazalu na plusie 0,6kg...wiedz teraz poszlo wszystko z hukiem... No ale oby teraz w nastepnym tygodniu nie wrocilo te 0,8kg co zeszlo teraz....eh...

Zdecydowanie czuje sie lzejsza...jakas taka smuklejsza, no I tyle rzeczy przychodzi mi z latwoscia...a mozliwosc kucania przez dluzej niz 30 sekund to jest moj najwiekszy skukces... A I pamietam jak w marcu schylalam sie do lozeczka po dziecko to musialam brzuch przerzucac przez barierke ;) bo nie moglam sie schylic...teraz to zostaje przed barierka....;)

Takie to moje poranne wypisy, czas sie ubrac bo u nas dzis lenistwo...zwalam na przeziebienie ;) I deszcz za oknem. Zaraz z mlodym biore sie za robienie lasagni.... I platow I sosu beszamelowego, ciekawe co nam wyjdzie.

Milego piatku i trzymam kciuki za wazacyxh sie w sobote!

  • Lolaki

    Lolaki

    28 listopada 2014, 13:06

    Pieknie Kingus bylas grzeczna i sa wyniki brawooo no i jest siodemeczka z przodu brawoooo!

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    28 listopada 2014, 10:34

    nie ma co przejmować się małymi potknięciami, będzie dobrze :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.