ALE WSTYD :(
Przepraszam Was Kochane, ale nie byłam na tej Zumbie wczoraj
zaczełam chwalić dzień przed zachodem słońca, a po kolacji jakaś byłam taka zmeczona, a jeszcze mój się spózniał i nie miałam siły.
Dopiero jak pójdę to wam opowiem jak było.
Z wczorajeszego wieczoru dobre to iż przed 22 byłam w łóżku i poszłam spać bardzo wcześnie. Wypiłam herbatki z lipy i tak mi się pięknie spało, a jakie sny miałam: Horacio z CSI Miami woził mnie swoim wielkim SUV, a ja byłam ubrana w czerwona suknię... ;) ;) he he
Dieta na plus, ćwiczenia zaliczone ( z testem fitnes, moja sprawność fizyczna jest na poziome 31lat, więc nie jest zle :)), a jutro ważenie.
Już w sobotę przyjeżdzają znajomi w odwiedziny, a ja mam nadzieję, że się wyrobię z gotowaniem ;) tych włoskich smakołyków.
Ciągle nie mogę uwieżyć, że dopiero mam na wadze 87kg...a jeszcze rok temu było to 79kg...
Mam wrażenie, że tak powolnie mi to idzie odchudzanie, bo sie staram, biegam i ćwiczę, a to tak powoli idzie... no tylko, że wcale nie powoli, bo 1kg na tydzień jest jak najbardziej pozytywne...
Gdybym nie przytyła, przez ten ostatni rok to teraz bym walczyła o 10kg mniej...
Chyba nie powinnam sie biczować takimi myślami, bo co się stało to się stało, wiem, że kilogramy wróciły, bo ja nie robiłam dosłownie nic aby jakoś temu zapobiec.
Trzeba się twardo brać do roboty i myśleć o przyszłości, o tym, że jak się skończy abonament diety, to nie znaczy, że koniec z odchudzaniem i bach, ogromne ilości żarcia do gardła i siedzenie na dupie...
Cały czas myślę.. myślę...
I idę z tą myślą spać :)
Dobranoc
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
radiowa
5 października 2012, 17:58kochana, Tobie zeszło już 6kg, no jestem pod wrażeniem!:) i to właśnie najlepiej, że idzie 1kg/tydzień, bo w ten sposób jest łatwiej później o stabilizację wagi i utrzymanie jej. dlatego też organizm się przyzwyczaja do takiego spadku, a jakby to było 3-5kg to szybko ta waga wróciłaby. także nie zamęczaj się tak myślami! buziaki:)*
Matylda132
5 października 2012, 13:55nie ma co sobie wyrzucac takich rzeczy! ja tez mam czasem takie mysli, ze rok temu wazylam 70kg i jak bym wtedy sie wziela za siebie to bym juz byla laska... ale staram sie o tym ine myslec bo to mnie doluje :)
Barriss
5 października 2012, 10:17Dzięki za radę ;) I dzięki za ten wpis, bo dałaś mi do myślenia. Ja teraz właśnie tak "siadłam na dupie" a tak robić nie można. Powodzenia ;)
anna20061
5 października 2012, 08:52Ale ty masz sny :) Kobieto :) No cuz tak to bywa ze kilogramy wracaja...CO do zumby niema co sie wstydzic..Toc niekoniec siwata....Ja ostatnio chodze o 20 spac,puki meza niema...
vitafit1985
4 października 2012, 23:13Będzie dobrze:)
DorkaFlorencja
4 października 2012, 23:09Rozmyslilas sie strasznie. 1 kg na tydzien to idealnie a te cwiczenia spdawia ze twoje cialko bedzie piekne I smukle. Jestem dumna z ciebie i ani waz mi sie poddawac kiedykolwiek bo sporo biore od ciebie motywacji. Pozdrawiam!
DorkaFlorencja
4 października 2012, 23:09Rozmyslilas sie strasznie. 1 kg na tydzien to idealnie a te cwiczenia spdawia ze twoje cialko bedzie piekne I smukle. Jestem dumna z ciebie i ani waz mi sie poddawac kiedykolwiek bo sporo biore od ciebie motywacji. Pozdrawiam!
agnes315
4 października 2012, 21:12Kolorowych snów :)
anilewee
4 października 2012, 20:52kochana i tak Ci świetnie waga spada, więc nim się obejżysz, a będziesz laska!:)
Eire82
4 października 2012, 20:25Dokładnie - czasu nie cofniesz i nie ma co się zadręczać tym co już się wydarzyło. Lepiej popatrzeć na to co jest i zaplanować to co może być :) I nad tym pracować...