Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
smętnie i marnie - nie pogoda, mój humor...
30 września 2012
Witajcie niedzielne!
U mnie deszczowo, pochmurnie i tak jak pogoda mój humor taki sam.
Dobrze, że przynajmniej z dieta jest ok, od ćwiczeń mam dziś wolne i szukam sobie innych zajęć.
Tak więc zrobiłam dziś taralli, taki przysmak z apuli, na przekąskę dla gości. Przynajmniej się spociłam przy wyrabianiu ciasta przez ponad 10 minut ;) he he.
Roboty z tym było, ale rezultaty super, tylko nie moge ja ich jesc, ale dla chudych gości w sam raz :). 2 spróbowałam dla zasady!
Dynię też już przygotowałam do nadzienia na raviolli - sama chyba sobie dołki kopie z tymi pysznymi potrawami, bo nie mogę tego jeść, ale bardzo chcę je przygotowywać ;)
A tak wogóle to w sobotę zapisałam się do siłowni!!! Poszłam tylko na zumbę (której nie było bo o 10.30 byłam tylko ja), ale po rozmowie z panią i wszystkimi super opcjami i godzinami zajęć, stwierdziłam, że to jest własnie to czego szukam!
Będę mogła nie tylko chodzić na siłownie, ale także na zjaęcia: step, zumba, well walking, boxing, pilates, yoga. Zajęcia są w różnych godzinach w ciągu dnia i też wieczorem, po kolacji, mogę sobie wyskoczyć i poskakać :).
Zapisałam się, bo potrzebuję więcej aktywności, chcę coś robić, spocić się, pośmiać się, potańczyć, coś innego.
Kurs tańca na którym byliśmy po ostatnich zajęciach jakoś nie przypadł nam do gustu, a jeżdżenie do innej wioski na zajęcia nie podoba mi się, więc zrezygnowaliśmy z tych zajęć, a ja się zapisałam do siłowni :).
Oj będzie się teraz u mnie działo: kurs języka włoskiego jutro zaczynam, po 4 godzinny dziennie w grupach, dieta!, ćwiczenia, zajęcia na siłowni no i jeszcze muszę po południu wmeldować gości...
Robota sama w sobie oczywiście nie jest trudna, tylko, że Ci goście nigdy nie odpowiedzą, o której przyjadą... więc teoretycznie muszę na nich czekać od 15do19...
Szlak mnie trafia jak 2 z 3 rezerwacji przyjada o 15tej a pozniej wez i czekaj na ta 1na do nie wiadomo której...
Znajdę sposób aby wszystko sobie dokładnie skoordynować i dobrze się zorganizuję.
Teraz jest mój czas, bo tak na prawde mam w dupie tych gości, rezerwacje, wmeldowywanie, wysyłanie emaili, czekanie na nich, tłumaczenie, słuchania ich użalania, bo za wysoko, bo żarówki nie ma, bo mikrofalówki nie ma itp, itd...
Oczywiście gdybym miała za to płacone miesięcznie choćby ta minimalna stawke we włoszech to pewnie bym nie narzekala, ale nasze "warunki umowy" są tak zakręcone, że szkoda tłumaczyć, a ja nie mam motywacji aby pracować i użalać się nad goścmi...
Oj, posypało się.. tak jak ten deszcz dzisiejszy, no ale tak to już jest. Raz lepiej, raz gorzej.
Ide naszykować tornister do szkoły :D
Pozdrawiam Kochan
mikolino
1 października 2012, 14:10Powodzenia na kursie i z ćwiczeniami ;-))
Matylda132
1 października 2012, 13:57o kurcze to teraz bedziesz miala rece pelne roboty jak dojdzxie silownia! ale to dobry wybor, ja jestem bardzo zadowolona z zajec fintess... i jak mi sie cos znudzi to zawsze moge isc sprobowac innych zajec.. na prawde warto... co do gotowania, to ja odkad zaczelam sie odchudzac to nagle nabralam checi zeby cos kombinowac w kuchni :p i chociaz ja sama nie moge zjesc to przynajmniej moj chlop szczesliwy :D
anilewee
30 września 2012, 21:10super z tą siłownią, powodzenia kochana:) a widzę teraz dni będziesz mieć wypełnione po brzeegi:)
vitafit1985
30 września 2012, 18:11Urwanie głowy masz!
zgrabna23
30 września 2012, 17:45fajnie że jesteś taka zorganizowana! to się chwali!