Witajcie Kochane Vitalijki,
dziekuję za tyle komenatrzy i wiary i wsparcia, bo udalo mi sie przejść przez próg 8mki. Teraz muszę jeszcze lepiej się wziąść za siebie i nie zaprzepaścić tego, co własnie osiągnełam. Nie ma, co teraz spoczywać na laurach i rozkoszować się 7mka zajadając lody!!! to nie konieć, a to dopiero początek.
Moje ciuchy już robią się za duże, jakoś tak dziwne zaczynają odstawać...ale dopiero jak zaczne naprawde głupio w nich wyglądać to pójdą na dno szafy ;), w nowym roku, z nowymi wymiaramy zrobi sie wymiane garderoby i juz! :) Plan jest dobry, teraz go tylko trzeba systematycznie realizowac.
Dieta idzie dobrze, trzymam sie planu. Dziś wieczorem będzie mizeria, a do tego orzechy włoskie i herbata. Jutro kolejny tydzień, a w czwartek czeka mnie kolacja w restauracji. W sumie mogliśmy wybrać piątek wieczór, bo w piątek rano mam ważenie i żebym się tylko nie wystraszyła.
Trzymajcie sie twardo, nie poddawac sie i walczyc!!!
Pozdrawiam serdecznie!!!
anilewee
22 sierpnia 2011, 17:32ojj kochana idziesz jak burza widzę!:)
mojeSerduszko
22 sierpnia 2011, 09:01wiec to juz duzy sukces, trzymaj tak dalej i zawsze gdy bedziesz siegac po cos zakazanego zapytaj się czy chcesz znow zobaczyc 92 na wadze:) powinno pomóc:)
Martyna1981
21 sierpnia 2011, 20:42no i to prawda, żeby się trzymać planu i nie spocząć na laurach. ale coś czuję, że z Twoim entuzjazmem zastój ci nie grozi:-) Pozdrawiam,
vitalijka000
21 sierpnia 2011, 19:48nie da się przesunąć na piątek, bo po czwartku moze byc wiecej..
alya88
21 sierpnia 2011, 19:34No niedługo mnie dogonisz ;) A potem przegonisz i daaaleko uciekniesz ;) A ja jak ten słup... Będę w miejscu stała ;)
LuiKa
21 sierpnia 2011, 16:42Masz racje-teraz trzeba sie pilnowac, by nie zajesc sukcesu:) Ale wierze w Ciebie-bedzie dobrze:) Buuuziak;*