Dietowe jedzenie robi furore, a ja nawet nie jestem głodna, tylko nie rozumiem dlaczego ;).. nie żeby mi to przeszkadzało, ale jak to możliwe, że przez cała zimę podjadałam, a teraz raptem 2 tygodnie na diecie i loozik, zero podjadania między posiłkami, jakiegoś nagłego przeszukiwania lodówek i szafek. Jestem bardzo zadowolona. Teraz to sie musi udać, 6 miesięcy na diecie i musi być w grudniu 65kg!!!
Dziekuje za komentarze do mojego wpisu, narobiłam wam smaka muffinkami, ale przepisu nie podałam, oj nie ładnie z mojej strony ;).
Teraz nadrabiam:
Muffinki owocowe
-50g mąki
-15g cukru brązowego
-niecała łyżeczka proszku do pieczenia
-50g jogurtu (ja używałam 0.1%)
-1 jajko
- nektarynka 1 szt, ale rownież morele, jagody, maliny - co tam macie - jakies 60 - 80 gram tych owoców
-płatki owsiane lub otreby tez bedą dobre, mogą być wymieszane z cukrem brązowym to będzie ładna chrupiąca skórka ;)
I teraz: suche składniki mieszamy razem, w osobnej misce ubijamy jajko, dodajemy owoce i mieszamy razem z suchymi skladnikami. Do foremki, do piekarnika na 20 min i gotowe :).
Dziś się uśmiałam troche z diety, bo na śniadanie miałam 4 g sera żółtego ;) to wielkości paznokcia, dobrze, że do tego miałam troche kefiru i grepfruta, bo bym się nie najadła.
Zostając przy jedzeniu, dziś na obiad przyrządziłam sobie wołowinę smażoną ha ha, oczywiście z jedną płaską łyżeczką oliwy (bo jak tu zrobić z górką ;) i mielonym imbirem, w który się wczoraj zaopatrzylam. A dla mego chłopca tez sie trafił kawałek mięsa, ale także makaron z cukinia i pomidorami.
Cukinia pokrojona w paski obieraczką do warzyw, podgotowana 2 min we wrzątku i sos pomidorowy, może być ze świeżych pomidorów, ale ja używam gotowyego sosu pomidorowego, bardziej intensywny i wygodny i 60g makaronu. Co prawda, ja go dobrze doprawiłam z mała ilością soli, ale on se musiał dosolić...typowy facet...
Być może będzie okazja, że razem z moim chłopcem dostaniemy urlop, bo my pracujemy tylko w sezonie i nie mamy nikogo na zastępstwo, ale pogadaliśmy z naszym "bossem" i on postara sie kogoś zorganizować. Bardzo chciałam jechać do Polski na chrzcini koleżanki synka, ale pewnie urlop dostaniemy po.., a z drugiej strony jedno, co mi sie marzy to błekitne morze, plaża (może być nawet kamienista ;) i słońce...a Cristiana rodzice własnie mieszkaja nad morzem, 3 h drogi od nas, więc jeśli będziemy mieli wolne, to wybacz Polsko, jade nad morze. Zresztą kupowanie biletów na ostatni moment wcale nie będzie ekonomiczne...ja chce nad morze.
Mam mobilizacjie i motywacje, aby się lepiej prezentować w stroju kąpielowym :), choć i tak pewnie będe cały czas w wodzie siedzieć :D
Tym akcentem wakacyjnym żegnam was życząc miłego wieczorku!!
Pozdrówka i dietkujemy!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mikolino
4 lipca 2011, 09:37Mmmmm Twoje muffinki wygladaja bosko!!! Trzymam kciuki za diete ;-)
margerytka79
3 lipca 2011, 08:39Uwielbiam grilowaną zucchinę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tylko mam mały problem z wykonaniem jej w domu. Jak Ty ją przyrządzasz? Na patelni czy też w piekarniku? Doradź mi coś, bo akurat sezon. Jadłam je też z dodatkiem albo pietruszki, albo..... świeże listki miety - fantastyczny swieży smak, i ziele angielskie!!!!!!!! Podpowiedz mi jak ją "ugrilować' w warunkach domowych? Dzięki. Pozdrawiam.
vitalijka000
2 lipca 2011, 00:35ile muffinek wychodzi z tych składników?
vitalijka000
2 lipca 2011, 00:32znaczy,że dieta działa, bo - chudniesz na niej i czujesz się świetnie. Vitalia wie co robi. Oczywiści muffiny zrobię w najbliższym czasie :) Z malinkami będą wyśmienite. Widzę, że lubisz gotować, szczególnie makarony :)
alya88
1 lipca 2011, 16:43Już się nie mogę doczekać, bo ja ten makaron mam na niedziele :D Ahhhh... :D
GosiaK1980
1 lipca 2011, 11:07że Ci dieta pasuje. Wystarczy pomyśleć że wszystko jest możliwe:-)a te zdjęcia które wstawiasz są coraz bardziej smakowite-aż strach sie bać co będzie potem:-)pozdrawiam:-)
anilewee
1 lipca 2011, 10:54to i ja muszę sprężyć dupkę, abyśmy razem mogły te 65kg witać hehe;P no ale powiem Ci, że w tym tyg. się staram, więc może, może.. - oby heh;) a muffiny napewno będę musiała zrobić!:)
agnes315
1 lipca 2011, 10:04bo przestawiłaś sobie myślenie, a to wielki sukces, nie na darmo mówią, że odchudzanie zaczyna się w głowie. P.S. ja też wybrałabym morze, a motywacja super! P.S.2. Zazdroszczę Twojemu chłopcu, ja też chcę takie jedzonko...
vitafit1985
30 czerwca 2011, 22:29Też bym się chętnie wybrała nad morze:)
sotira
30 czerwca 2011, 21:04skąd ja to znam, zimą zawsze, ale to zawsze odrabiam stracone w lecie kilogramy;((
miaomiao
30 czerwca 2011, 19:47Wow, super wygladaja te muffiny, wlasnie szukalam przepisu na jakies dolce w wersji bardziej dietetycznej. Powodzenia w gubieniu kg i pozdrowienia z turynu! :)
alya88
30 czerwca 2011, 18:26Dziękuję za zaproszenie i motywujące słowa :) Makaron wygląda bosssko.. mniam. kocham makarony :P Gorąco pozdrawiam :)