Ta wariatka znow szaleje, zmienilam jej baterie i pokazuje mi 84,8 kg... a wczoraj wieczorem 82.2kg. Dobra, dam jej szanse i nie bede jej uzywac przez tydzien, za to bede uzywac siebie aby troche schudnac.
Dziekuje, za komentarze, widze, ze wraca nas troche, dobrze, trzeba sie trzymac razem i motywowac. Jedna kolezanka mowila o fajnym koktajlu proteinowym, moze wlasnie tym sie powinnam zapychac...tylko, ze mnie tak ciagnie do chleba...ale bialego, bo mam ten zdrowy, razowy, ale bialy lepszy...
Nie cwiczylam jeszcze, ale sprzatalam porzadnie cale popludnie, a troche tego mam.
Wracam ponownie do pisania jadlospisow tu w pamietniku, moze jakos mi pomoga, wierze w to.
Menu dzis:
S: 5 lyzek platkow owsianych, 1 lyzka otrab owsianych, mleko, cynamon, 2 szkl soku z pomaranczy (swiezy)
Lunch: nalesnik a`la dukan, z podsmazonym kurczakiem, salata, troche bialego chleba i ricotty
Podwieczorek: duze jablko, pare orzechow wloskich, herbata
Kolacja: klopsiki z kurczaka, brokul albo tort szpinakowy
Obym tylko z iloscia nie przesadzila, bo co z tego, ze gotuje sie dietetycznie skoro sie zjada za 4 osoby...
Ah, chcialam napisac, ze Vitalia jest nie fair, ze nie mam dostepu do swojej diety, za ktora placilam. Ja wiem, ze abonament sie skonczyl, ale to nie powinno znaczyc, ze nie moge sobie zagladac, za co placilam...no szkoda
Ide szukac motywacji, nadzieji i pozytywnego nastawienia...
Pozdrawiam
pin23
18 lutego 2011, 10:45hej,co do wagi to wlasnie tez nie wiem jak one dzialaja u mnie zwykla pokazuje 58 a elektroniczna 60,7 wiec o co chodzi z nimi.buziaki
ar1es1
17 lutego 2011, 21:32naprawde jest mega syty i 2 szklanki maja tylko ok 350kcal:)Ja jestem zachwycona,zastapilam nim przekaske i kolacje.Pozdrawiam.
anilewee
17 lutego 2011, 20:27też myślę, że to głupie, że nie można zajżeć do tego, za co się płaciło, no ale cuż:/ a kochana napewno będzie coraz lepiej!:)
oli26iga
17 lutego 2011, 16:29właśnie siedzę robię listę na zakupy i dzięki twojemu wpisowi przypomniało się mi ze również muszę wymienić baterie w wadzę bo nie raz wariuje,ale nie wiem czy to moje ciało wariuje czy waga :-) pozdrawiam,a co do dietki to warto troszkę się pomęczyć tym bardziej że lato się zbliża trzymam kciuki
LuiKa
17 lutego 2011, 16:13wracaj do nas, wracaj:)) Menu bardzo ladne, grzeczne i apetyczne. Tak trzymaj! Buziolki;*
vertige
17 lutego 2011, 16:00koktajle proteinowe super rzecz, polecam :)