Tak właśnie, kupiłam sobie motywatory dziś. Specjalnie wziełam rozmiar mniejszy, bo kiedy będzie mi się wbijał w tłuszcz będę wiedzieć, że jeszcze muszę schudnąć.
Kupiłam garnitur, marynarke musiałam wziąść większą, bo się cycki nie mieściły i to już mi się nie podobało, bo ja sie staram i chudne, a dalej nie mogę się wcisnąć w rozmiar mniejszy. Dlatego spodnie zostały kupione w mniejszym rozmiarze. Bede walczyć :D.
Zakupowy dzień był dziś, mój chłopiec zakupił więcej niż ja, bo ja się nie mogłam skupić, a pózniej to byłam głodna i zmęczona. Jutro powtórka.
Moje książki zamówione na merlin.pl też przyszły :D. Zakupiłam sobie: "dlaczego chcesz być gruba" - jedna z vitalijek pisała o tej książce i czuję, że to będzie przełom w moim odchudzaniu, następna to: "być kobietą i nie zwariować" - opowieści psychoterapeutyczne: czuję, że mi się przyda podczas tej przeprowadzki do Italii. A na zakończenie książka pt: "mądrości toskanii" - o tym jak się żyje w tych pięknych okolicach. A autor, mieszka niedaleko miejscowości do której się przeprowadzamy.
Ah, to tak po krótce co u mnie. Dużo się dzieje, ah.. zadowolona jestem, jutro znów na zakupy.
Miłego wieczorka i pozytywnego odchudzania!!!
anilewee
18 sierpnia 2010, 11:43noo i super takie motywatory się napewno przydadzą!:) i kochana koniecznie czekam na fotki tych zakupów, a także tych z dziś!:)
iwoncita
18 sierpnia 2010, 11:23po poerocie z urlopu mam za małe swoje:)wiec to mnie motywuje hahaha
serithorn
18 sierpnia 2010, 09:06jabłka tylko w pierwsze dwa dni potem juz dowolne warzywa i owoce, całkiem fajna dietka i z dobrymi efektami :)
Cosmaa
18 sierpnia 2010, 07:43spodnie motywacyjki :) tyle ze kupione jakies 1,5 roku temu i wtedy byly ciut za luzne - dzis nie przechodza mi przez biodra.... Mysle ze za jakies 6-7 kg beda pasowac ;) Tobie pewnie o wiele mniej do celu brakuje wiec czekam na zdjecie w tych portkach ;) buzka :*
malapasha
18 sierpnia 2010, 06:23widze,ze bedziesz sie zaczytywac w poradnikach. tylko nie popadnij w nolog jak Bridget Jones lol mnie tez by sie przydaly takie motywujace spodnie,ale mam tylko takie spadajace z tylka,ktore przypominaja mi,ze schudlam. pewnie dziala to na odwrot,ale trudno, bede rozkoszowac sie sukcesem jak do tej pory. podziwiam taka odwazna decyzje jak wasza przeprowadzka. dla niego to pewnie powrot do domu,ale ty znow bedziesz zaczynac od poczatku. ja bym sie nie odwazyla.