O 5tej rano wskakuje na wage :) i zobaczymy co pokaze, choc osatatnio jak sie wazylam to roznica pomiedzy rankiem a popoludniem byla ok 1,7 kg... a przeciez tyle bym nie przytyla?!?1?!
Dzis grzecznie jadlam, w silowni tez bylam, pozginalam sie troche na macie,a pozniej poszlam na zakupy i znow sie nie moglam zmiescic w zaden stanik :( chyba sie musze porzadnie pomierzyc, albo jeszcze poczekac.
Juz 26tego maja jade do Polski. Yuppii!!!! Bedzie tak milo, slodko, i pysznie. Nie moge sie juz doczekac, jak rano pobiegne na ogrodek po szczypiorek i swieza rzodkiewke :) no i te przejazdzki rowerowe.. lasy, laki, jeziora i pola :).
No i trzeba sie pokazac w nowym wcieleniu, wiec walcze walcze i pale tluszczyk :).
Pozdrawiam was kochane i trzymam kciuki za was :D
Buziol
NIKITAWIELKADUCHEMICIAlEM
19 maja 2010, 12:28LASKA I sliczna z ciebie kobitka dzieki za wsparcie sciskam kasia
aniteczka1981
15 maja 2010, 10:39uuuu tez do Polski jedziesz....ale nam fajnie! *)))) jaki masz rozmiar cyckonosza? mój to aktualnie 38DD...heh natura nas obdarzyła co? widzisz spodnie to ja mam 14 ale niestety w cyckach 16 :(
italijka
14 maja 2010, 22:41waga niestety taka jest...u mnie było ostatnio jednego dnia 89 kg a następnego 86... i weź się nie wkurz....życze udanego urlopu w Polsce:))))) a nowalijki swoje to i ja podjadam :))) pychaaaaaaaaa :))) miłego weekendu :))))
anilewee
14 maja 2010, 20:56kochana pewnie, że jest możliwe, że od rana do wieczora waga może się, aż tak wahać:), bo najlepiej stawać na wagę po wstaniu, wizycie w wc i na czczo:) ee tam piersi to Ci można tylko pozazdrościć!:) noo i super z tym wyjazdem do Pl.!:)
SiobhanCarino
14 maja 2010, 12:03Hej kochana. Jak ja ci zazdroszcze ze lecisz na Dzien Matki- napewno trafisz na super pogode!Warzywka i owocki byly takie pycha w Polsce ze obzeralam sie bez opamietania- ty tez sobie pozwalaj. Jadlam duuuzo mieska grillowanego i duuuzo salatek. Weglowodany tylko ograniczylam do 1grahamki dziennie, zero ziemniakow i makaronu.I nie przytylam!Rozkoszuj sie smakiem truskawek, kapustki z koperkiem, swiezej salaty, rzodkiewki,gruntowych ogorkow,ogorkow malosolnych i szczypiorku. Kurcze mysle ze jakbym teraz miala cale lato w Polsce to bez problemu bym schudla do tych 65kg. Niestety mieszkamy obie w krajach ktore maja przetworzona zywnosc, niezdrowe i gotowe zarcie kosztuje 3-6euro a zrobienie zdrowego obiadu ponad 6euro+czas nad garami...i ciezej Nam... Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy w traceniu kiloskow!
89justyneczka89
13 maja 2010, 22:32w takim razie powodzenia jutro o 5 rano :) trzymam kciuki :)
paskudztwoo
13 maja 2010, 22:25miłych widoków rano