Ehh, jakoś nie mogę się zmotywować, żeby częściej tutaj dodawać wpisy.
pierwsza liceum, ale cisną
jestem na biochemmacie a historia spędza mi sen z powiek, o ironiooo
oficjalnie zaczynam pierwszy tydzień diety, nie oficjalnie -
jestem na niej już tydzień trzeci,
po prostu mniej jadłam, zdrowiej przede wszystkim i ćwiczyłam
ale bez mierzenia się, bez niczego
dlatego od dzisiaj ogłaszam OFICJALNY POCZĄTEK DIETY PILNOWANEJ, NOTOWANEJ, FOTOGRAFOWANEJ I WSZYSTKO CO SIĘ DA
Zamierzam się odzywać co tydzień, na tyle mnie jeszcze stać ;)
a tymczasem codziennie wieczorkiem, regularnie i systematycznie w kajeciku swym pięknym kolorowym postępy swe w przód i w tył zapisywać obiecuje!
pierwsza liceum, ale cisną
jestem na biochemmacie a historia spędza mi sen z powiek, o ironiooo
oficjalnie zaczynam pierwszy tydzień diety, nie oficjalnie -
jestem na niej już tydzień trzeci,
po prostu mniej jadłam, zdrowiej przede wszystkim i ćwiczyłam
ale bez mierzenia się, bez niczego
dlatego od dzisiaj ogłaszam OFICJALNY POCZĄTEK DIETY PILNOWANEJ, NOTOWANEJ, FOTOGRAFOWANEJ I WSZYSTKO CO SIĘ DA
Zamierzam się odzywać co tydzień, na tyle mnie jeszcze stać ;)
a tymczasem codziennie wieczorkiem, regularnie i systematycznie w kajeciku swym pięknym kolorowym postępy swe w przód i w tył zapisywać obiecuje!
Dobrze, teraz się przyznam. Kieruje mną wredna, damska natura.
Złamane serce mam, stąd te doły...i jedyne pocieszenie to myśl, że może kiedyś pożałować swojej decyzji.
No bo nie ma to jak dokopać leżącemu.
Moja samoocena kuleje i to mocno.
Więc najlepiej najpierw ją troszkę poprawić.. tak żebym czuła się już ważna..
A później brutalnie pokazać gdzie jest moje miejsce.
Ale ja nie taki łatwy charakterek mam i potulność niestety nie wrodziła się w oblicze moje.
Nie chcę zemsty, broń mnie panie Boże przed takimi szczeniackimi odruchami, ale tak tego nie zostawię.
Chcę:
- wyszczuplić ramiona
- zmniejszyć obwód talii
- pozbyć się boczków
- pozbyć się galaretowatych łydek i ud
- usunąć drugą brodę
- wyszczuplić twarz
a teraz proszę buźkę, księżyc w pełni:
Złamane serce mam, stąd te doły...i jedyne pocieszenie to myśl, że może kiedyś pożałować swojej decyzji.
No bo nie ma to jak dokopać leżącemu.
Moja samoocena kuleje i to mocno.
Więc najlepiej najpierw ją troszkę poprawić.. tak żebym czuła się już ważna..
A później brutalnie pokazać gdzie jest moje miejsce.
Ale ja nie taki łatwy charakterek mam i potulność niestety nie wrodziła się w oblicze moje.
Nie chcę zemsty, broń mnie panie Boże przed takimi szczeniackimi odruchami, ale tak tego nie zostawię.
Chcę:
- wyszczuplić ramiona
- zmniejszyć obwód talii
- pozbyć się boczków
- pozbyć się galaretowatych łydek i ud
- usunąć drugą brodę
- wyszczuplić twarz
a teraz proszę buźkę, księżyc w pełni:
Daanger.Green
13 października 2013, 17:09Trzymaj się!! Trzymam kciuki i powodzenia! :*
believee
12 października 2013, 20:15a w drugiej klasie, to za pierwszą będziesz tęsknić, bo tyle nauki będzie :D śliczna jesteś :) jeśli serce złamane przez chłopaka, to pamiętaj, że przez nich nie warto cierpieć. dasz radę, głowa do góry! powodzenia :)
judipik
12 października 2013, 20:11No to powodzenia!!!
Nastel
12 października 2013, 20:04Powodzenia kochana !