Zacznę od tego, że muszę się przeprosić za zbyt małą ilość kalorii. Nie potrafię się jeszcze przerzucić na 5 posiłków, zawsze jadłam 2 lub 3 ...i tak często nawet do 1000 kcal nie dochodzi.
Za to przepisowe 2200, które mój organizm ode mnie wymaga to ja pół tygodnia przejem!
Ale nie ważne, jakieś tam rozeznanie w temacie mam, postaram się jeść zdrowo i kalorycznie, ale jednocześnie nie wpychać w siebie na siłę.
Drugi minus tygodnia to wczorajsza sobota. Poszły chipsy, pizzerka (co prawda domowej roboty i oszczędzałam na śmieciowych dodatkach jak tylko się dało), orzeszki były i ciastko było i banan był i słodkie napoje .. grzechy razy tysiąc dwieście.
Z racji tego, że to urodziny mojej siostrzyczki (narobiłam się przy nich co nie miara, bo wszystko szykowałam), a ona na dietę moją niezbyt przychylnie patrzy to starałam się jeść jak cała reszta zaproszonych gości.
Jedyne o czym myślałam, to żeby się nie przejeść jak to na polskich imprezach bywa. Więc jak tylko poczułam, że mi ciężko to hop za zmywak (a było co zmywać) i troszeczkę zeszło. Nie powiem, żebym była z siebie zadowolona, ale miałam kroić jabłko na 4 jak każdy prawie patrzył mi się na ręce?
Tyle razy czytałam, że od aktywności fizycznej można się uzależnić, MOŻNA.
Za dzień wolny od ćwiczeń przyjęłam poniedziałek, bo we wtorek mam bardzo ciężkie lekcje. Ale w ten (był dzień nauczyciela, więc skończyłam wcześniej) nie odpuściłam!
Ćwiczę Mel B i Tiffany + przysiady.
Zajmuje mi to od 40 minut do godziny ;)
PIERWSZE SPADKI!!
Czuję jakim ten tydzień był wielkim krookiem.
Czuję, że się nie poddam.
Czuję, że to jest mój moment, moja szansa!
Daanger.Green
23 października 2013, 21:53Wow! gratuluję! Trzymam kciuki za to żebyś jadła te 4-5 posiłków :P
rossley
20 października 2013, 21:27Gratuluję! (: Muszę Ci powiedzieć, że jesteś strasznie podobna do Klaudii Strzyżewskiej :D Powodzenia życzę!
ZizuZuuuax3
20 października 2013, 20:07Banan i orzeszki to żaden grzech :) gratuluję spadku i życzę powodzenia
Invisible2
20 października 2013, 20:07Super spadki! Gratuluje (: