Sroga dieta dzień drugi, jakoś daję radę mam nadzieję, że nie zaprzestanę za szybko i uda się zrzucić jakąś większą ilość kilogramów dalej zobaczymy początek jak zwykle będzie najtrudniejszy.
Pogoda dziś dopisuje, dlatego właśnie mam zamiar się wybrać znów na jakiś dłuższy spacer. Trzeba również w końcu przygotować rower do sezonu i jakoś wystartować.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
skinnyandfit
10 kwietnia 2013, 21:46Może za sroga? Ja właśnie w swojej pewnych modyfikacji dokonałam, bo nie dawałam rady i zaczynałam się łamać. Byle do celu (nawet jeśli małymi krokami)!
mark76
10 kwietnia 2013, 21:24Wiam ! Masz podobny problem do mojego czyli złocisty napój zwanym PIWO. Jeśli definitywnie nie zrezygnujesz z browara NIE odchudzaj się bo to bez sensu !Musisz zapomnieć że istnieje!!! Przeszło 50 dni jestem na detoksie bez browara .Poczytaj o INDEKSIE GLIKEMICZNYM .Piwo ma największy IG ze wszystkich produktów spożywczych. Pozdrawiam
kazikwgn
10 kwietnia 2013, 19:30no może zbyt ostro to zatytułowałem, może nie sroga a bardziej kontrolowana, lepsza i mniejsza co dla mnie jest bardzo srogie w tym momencie bo coś chętnie bym wciągnął lepszego bardziej tłustego.
as111
10 kwietnia 2013, 15:19Powodzenia, ja zaczęłam dietę "mniej żreć i zdrowiej" i się udało :) chociaż to jeszcze nie koniec, niestety mąż nie potrafi, wystartował ze mną ale nie ma takiej motywacji i wagę ma cały czas taką samą bo "podjada". Wierzę, że Ci się uda i pokaże mu Ciebie jako przykład, bo już nie wiem jak go zmotywować.
vickybarcelona
10 kwietnia 2013, 15:09moze robisz p blad- stosujesz 'srogie dziety" , pozniej napady glodu, i jojo..co to za dieta?