Tak ja w temacie: doznałam niepowetowanej straty... RiCo odszedł do zaświatów pływać ze swoimi kompanami... szkoda mi Go bo lubiłam jak się rzucał po słoiku<---- miał ADHD ^^
mowa oczywiście o mojej śp. rybce-bojowniku, miał tylko rok- taki młody szczyl a już Go nie ma, szkoda, no szkoda....
Dieta jak na razie leci, już nie rzuca mnie tak do kuchni także spoox :) jakieś ćwiczenia są także też dobrze