Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
150/349 zmarazmowana


Początek miesiąca był cudny. Poprawiły mi się wyniki. Kardiolog zadowolona. Mówiła, że już się o mnie nie martwi, po zatorze nie ma śladu, wyniki po odstawieniu leków rozrzedzających krew wzorowe i możemy zluzować kontrole (czyli kolejna za pół roku dopiero 😅). Dotychczasowe niedobory ledwo w normie, ale przynajmniej nie leżą na łopatkach. U stomatologa też przerwa. Nie wiem, czy dentystka odpoczywa ode mnie, czy ja od niej 😂 Jakoś we wrześniu wymienię jeszcze 4 plomby i potem mam nadzieję z 10 lat spokoju zanim znowu się posypią, a u dentysty tylko czyszczonko i fluoryzacja. Za kilka dni pierwsza pozaszpitalna wizyta u reumatologa. Też jestem ciekawa jej przebiegu i narzuconej częstotliwości. Idę też do endokrynologa. Trochę przez te torbiele w piersiach i niejasny opis pod badaniem, ale też dla własnego spokoju, bo mi się wydaje, że jednak mogę być nieco tarczycowa. Jeśli się wykluczy to super, jeśli nie - może w końcu skończą się problemy z zasypianiem (chociaż odstawienie kawy dużo pomogło!). Ale nie do końca o tym wszystkim chciałam pisać. Czuję potrzebę pomarudzenia, bo chociaż zaliczyłam taka dużą ogólną poprawę i opiekuje się mną więcej specjalistów niż ustawa przewiduje, znowu mi dziwnie oddechowo 😥 nie tak źle jak potrafi. Właściwie to jeszcze bardzo daleko do paniki, ale...dobrze nie jest. Coś się znowu rozkręca. A ja nawet nie wiem do kogo miałabym z tym iść. Przeszłam tyle badań podczas epizodów duszności. Kordiologia mnie zrzuciła na pulmonologie, ta z kolei na reumatologie i wydawać by się mogło, że to koniec przygody diagnostycznej, ale im się też nie wpasowało to w żadne ramki. Sjogren może czepiać się płuc, ale nie w ten sposób. Myślałam nawet, że nawet jeśli im to tak bardzo się nie składa to nie znaczy, że nie jestem super wyjątkowa 🤣 a fakt, że już to leczę zapobiegnie kolejnym dusznościom... No to się pomyliłam 😩

Chyba, że!

Chyba, że właśnie mam trochę racji i dotychczasowe leczenie ma wpływ na przebieg takich epizodów. Dlatego teraz wydaje mi się, że jest tak jakoś dziwnie i "lekko". Cały czas mam wrażenie, że się rozkręca, a trwa już trochę.

Tak, tej myśli się trzymam 😊

Szkoda, że nie ma jednego uniwersalnego badania, które potrafi wszystko znaleźć i wyjaśnić... Po ponad rocznej przygodzie diagnostycznej mam bardziej, niż dosyć tego wszystkiego. Od szpitala do przychodni, słabe takie życie w ciągłej niewiedzy i wśród często sprzecznych informacji. Jeśli faktycznie uda się nawiązać współpracę z firmą narajoną przez Urząd Pracy to idę w to, jak dzik w żołędzie! Postaram się oderwać od tego (niezbyt) zdrowotnego kołowrotka. Skoro i tak nie bardzo co z tego wynika...

A teraz trzymajmy kciuki, żeby faktycznie się nie rozkręciło. Bo serio nie wiem co zrobię.

  • krolowamargot

    krolowamargot

    24 lutego 2025, 15:00

    a mierzysz sobie saturację, czy po prostu "czujesz", że ci duszno? Bo może to jest na tle nerwowym, nie zaś wynikają z problemów somatycznych. Jeśli jesteś z Warszawy, albo masz tu blisko, to bardzo polecam próbę dostania się do IGiCHP, nikt i nigdzie nie zrobi ci pełniejszej diagnostyki pulmonologoicznej.

    • kawonanit

      kawonanit

      24 lutego 2025, 15:20

      To nie jest problem z wzięciem oddechu, tylko charakterystyczny ból temu towarzyszący. Jestem po diagnostyce pulmonologicznej, dzięki. Tak jeszcze bez zbytniego przekonania sugerowano mi, żeby pójść do alergologa, ale to mi się nie spina w żadnym stopniu.

  • Janzja

    Janzja

    24 lutego 2025, 14:10

    Można zawsze to skonsultować choćby z lekarzem pierwszego kontaktu :)

    • kawonanit

      kawonanit

      24 lutego 2025, 15:08

      Przerabiałam kilka razy. Kończy się antybiotykiem, albo wzywaniem karetki 🤣

  • Sophia1729

    Sophia1729

    24 lutego 2025, 09:29

    Super, że się poprawia. Próbowałaś jakichś ćwiczeń oddechowych?

    • kawonanit

      kawonanit

      24 lutego 2025, 10:18

      Bawiłam się tym trochę próbując relaksacji oddechem, ale nic ponad to. Szczerze mówiąc mam też problem z oddychaniem przeponą. Nie umiem się w tym wyćwiczyć.

    • Sophia1729

      Sophia1729

      24 lutego 2025, 10:32

      No ja też mam problem z tym. Niby wiem, że to ważne i, że warto, ale jakoś nie dałam rady dołożyć tych ćwiczeń do stałego grafiku:D. Ale może trzeba, zwłaszcza jak ciężko Ci się oddycha.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.