Metoda przemocowa zdaje się przynosić pierwsze efekty. Zaczęłam ten program "8 tygodni do zdrowia" akademi NFZtu. Najpierw z przymrużeniem oka potraktowałam wskazówki do pierwszego tygodnia (2 treningi, 1 półgodzinny spacer), a potem pomyślałam "może by tak zrobić coś zgodnie z zaleceniami?" 😂 Moje podejścia do ćwiczeń zawsze były na zasadzie wszystko albo nic. I zazwyczaj trwało to jakieś 2 tygodnie, żeby skończyć się nagle, nie zawsze za wyraźną przyczyną. Sugerują, że 2 treningi na start są ok? Super, niech będą 2. Jeśli podziałam ponad plan to jeszcze lepiej. Jeśli go tylko wykonam, będę miała poczucie realizacji. Jeśli założyłbym ich 5, a wykonała 2, pojawiłoby się poczucie przegranej. Ale prawda jest też taka, że gdybym sama sobie założyła tylko 2 treningi uznałabym, że bez sensu i po co w takim razie podnosić tyłek 😆 bosz, jakie to skomplikowane 🤣 co do spacerów i chodzenia ogólnie, to bardzo nie chciałabym traktować sprawy treningowo. Jasne, dreptać najwięcej jak się da, nie zamierzam przestawać, ale ćwiczenia to ćwiczenia, a chodzenie to... życie. Pewnie dzięki temu udało się nie przytyć przez ostatni czas, ale dla ogólnie pojętej sprawności muszę zrobić coś więcej.
Coraz bardziej korci mnie odchudzanie. Już mi tak nie trują, że nie powinnam. Ciągle trochę boję się, że przez deficyt kaloryczny znowu pojawią się niedobory, ale może jak tego jedzenia będzie mniej to bardziej się przyłożę do jego jakości? Chociaż i tak wiele kwestii na talerzu mam już ładnie ogarniętych, ale wiadomo, zawsze może być lepiej.
Marieke
31 października 2024, 10:23Mieć jakiś plan minimum to dobry pomysł na start 🙂 A chudnąć możesz bez jakichś szalonych deficytów, zmiany w makro czy w odstępach między posiłkami też mogą dać efekt utraty wagi.
kawonanit
31 października 2024, 14:17Powinnam zwiększyć białko to wiem. Odstępy między posiłkami są. Aktywność bardziej wyczynowa będzie dopiero za jakiś czas, na razie robię coś więcej niż spacery, ale czy to jest aktywność na chudnięcie, to raczej wątpię 😅 Przez cały rok słuchałam, że na odchudzanie przyjdzie czas, żebym na razie się nie wygłupiała, bo łatwo mogę pogorszyć sprawy. Ciągle łykam niektóre suple, bo za nisko to wszystko stoi... I to wszystko tak siedzi w głowie.
Marieke
31 października 2024, 15:00Ja to lubię, jak coś jest skuteczne, więc od suplementacji bym oczekiwała, że mnie wyprowadzi na prostą w parę tygodni 😁 Może coś tam nie gra, za małe dawki albo różne składniki niwelują się wzajemnie? Może włączyć do diety jakieś soki czy superfoodsy? Skomplikowane to wszystko ehh
kawonanit
31 października 2024, 15:44Co jak co, ale śmiało mogę powiedzieć, że jestem dobrze zaopiekowana, tylko "przypadek nietuzinkowy" 😩 może zwyczajnie tak mam, że słabo przyswajam i uj, nic nie zrobisz. Suple wyciągnęły mnie z dramatycznego dołka, niektórych nawet zmniejszyliśmy dawki, ale o odstawianiu nie ma mowy. A jak się zacznę odchudzać to może nie wydarzyć się nic, albo znowu polecieć... Trudne sprawy 😉 ale nabrałam już trochę dystansu do tego wszystkiego i jestem skłonna zaryzykować.
Janzja
30 października 2024, 23:18oto ja tak mam mniej więcej z treningami tylko racjonalizuję to na zasadzie, że docelowo chcę i tak mieć ogólnie zwiększoną aktywność dzienną więc well :P.
kawonanit
31 października 2024, 14:06Toż latasz codziennie bez opamiętania 😆