Ja tak serio.
Pomijając fakt, że słoneczna pogoda nie bardzo mi służy, dotarło do mnie, że za kilka miesięcy będzie już zbyt późno żeby myśleć o ogólnie pojętej odporności. A to bezdyskusyjnie będzie moim być, albo nie być. A o odporności przypomniało mi się, ponieważ spędziłam trochę czasu u rodziców (tym samym łamiąc nakaz unikania stresu) i dotarło do mnie, że nie mając zdrowia, nie mamy nic. Moi staruszkowie w dużej mierze sami zapracowali sobie na aktualne dolegliwości. Nie chcę podzielić ich losu. I ja wiem, że się powtarzam, że kręcę się wokół tematu x czasu. Ale to nie są proste rzeczy. Ja bym bardzo chciała być już zdiagnozowana, mieć ogarniętą rutynę oraz zacząć nową pracę. Ten proces wymaga wysiłku, a dopiero teraz czuję się na tyle dobrze, żeby spróbować go podjąć.
Mówi się, że zmiany trzeba wprowadzać stopniowo. Jednak ostatnimi czasy traktowałam to zbyt dosłownie, więc nie widać zbyt wielu postępów. Pracuję nad listą, która ułatwi mi wprowadzić nowy rytm dnia i zamierzam realizować tak wiele punktów, jak się da. Tak, na raz! Zdaję sobie sprawę z tego, że będą dni, w których będzie żal patrzeć na efekty, ale liczę na to, że widząc tak często usystematyzowany cel, ogarnę to w końcu.
A jest nim - być zdrowym, być sprawnym. Tylko tyle i aż tyle.
PACZEK100
21 maja 2024, 15:38Zdrowie najważniejsze.
Janzja
21 maja 2024, 14:16Jak czlowiek ma byc albo nie byc to taka czarno biala zmiana sie ma szanse udac :) powodzenia!
kawonanit
21 maja 2024, 14:55Może nie tak totalnie czarno biała ;) To są kosmetyczne zmiany, ale na kilku obszarach. Do tej pory skupiałam się na jednym na raz i faktycznie, pielęgnację ciała ładnie ogarnęłam. Ale odżywianie i aktywność to ciągła kombinatorka, heh.
dorotka27k
21 maja 2024, 12:53być zdrowym, być sprawnym;))) to cel nas wszystkich......powodzenia;))
Marieke
21 maja 2024, 12:47Mam podobne cele właśnie przez to, że od dziecka napatrzyłam się na chorą babcię, teraz na chorych rodziców i zdecydowanie nie chcę takiej przyszłości. A odporność myślę, że najlepiej budować teraz właśnie poprzez zróżnicowaną dietę czy ekspozycję na słońce 🌞 W zeszłym roku stosowałam też olej z czarnuszki, ale trudno mi ocenić skuteczność, bo ja raczej się nie przeziębiam.
kawonanit
21 maja 2024, 13:19Ja za odporność biorę się dopiero jak już pozamiatane, czyli gile po pas od tygodni 😅 w tym roku będę mądrzejsza! Budowanie odporności trwa. Poprzez odżywianie, aktywność, radzenie sobie ze stresem, wartościowy sen... W tym wieku człowiek już powinien mieć opanowane takie podstawy 😂
Marieke
21 maja 2024, 13:37Mamy "trudne czasy". Wszyscy wiedzą, co robić, ale praktycznie nikt tego nie robi 😁