Po pierwszym tygodniu schudłam 100 g 😅 ej, no co? Nie jest źle! Jest moc!! 😁
Zważywszy, że to początki, jestem przed okresem i to podejście do diety jest "ucieczką od prawdziwych problemów" uważam, że idzie mi zacnie. Przejadłam się tylko 2 razy.
Okazuje się, że ja doskonale pamiętam, jak to się robi. Jestem w stanie wyczaić moment osiągnięcia sytości. Dotychczasowy problem polegał na tym, że zdobyłam mistrzostwo w ignorowaniu go 🫣
W zeszłym tygodniu zadbałam o to, żeby jeść 3 posiłki dziennie. Pomiędzy nie sięgałam nawet po jabłka. Te zjadałam sobie przy posiłku. Pilnuję też porcji orzechów i pestek. Wydzielam sobie 😆 w ten sposób jem ich tylko tyle, co sobie zaplanowałam, a nie całą paczkę.
Ograniczanie tłuszczów zwierzęcych idzie tak se, ale idzie. Kwestia wypracowania sobie nieco innych przyzwyczajeń w kuchni.
Po miesiączce pomierzę się i będzie to taki bardziej oficjalny start. Uważam, że ta metoda będzie bardzo czasochłonna, ale szybkie efekty zdobywałam już nie raz... na krótko.
Janzja
29 marca 2024, 03:21Naszymi metodami to możemy jakieś nie wiem, wyścigi ślimaków zrobić xDDD. W mojej pod koniec drugiego tygodnia szalone kilkaset deficytu - biorąc pod uwagę, że muszę dobić do 3500 dla 0,5kg to w pi*dę jeża i jeszcze XD.
Magnolia2024
28 marca 2024, 20:54Trochę się boję przejść kiedyś na intuicyjne jedzenie. Boję się zwodniczości ilości jedzenia i zaniżania w dół. Ale to jeszcze długa droga dla mnie. Ważne, że ty widzisz efekty i jesteś zadowolona :)
Marieke
28 marca 2024, 07:48Taaak, 100g ehhhhh 😆 Ale założenia dobre 👍 Będą efekty... prędzej czy później 😉
Smakoholiczka
28 marca 2024, 07:24super , każdy gram w dół cieszy, nawet mały 😁 lepsze to niż miało by iść do góry ☺️ powodzenia
asia.ka
27 marca 2024, 23:00Początki bywają trudne, ale ważne, że widzisz zmiany u siebie, moment kiedy jesteś syta🙂 trzymam kciuki 💪
PACZEK100
27 marca 2024, 21:05Zawsze spadek:). Powodzenia!