Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chwilo trwaj :)


Wczoraj 15 km po różnych wertepach. Jest łatwiej niż się spodziewałam. Całe szczęście, bo teściu miałby używanie. Owszem jestem zastana, a kondycja leży, ale okolica mobilizuje do działania i jak już zaczynam iść to idę :) Bardzo to lubię! Obym po powrocie nie zapomniała ile frajdy daje mi wędrówka i las.

Pogoda też się udała. Niezbyt deszczowo, chłodno, słońce nie pali, a ogólna aura nie sprzyja fruwajkom. No i ludzi robi się coraz mniej. Nie wiem dlaczego jesień odstrasza turystów. Dla mnie to najlepszy czas na relaks.

A dzisiaj pierwsza objazdówka po rodzinie. Skusiłam się na ciacho, no trudno. Dietę na poziomie i tak planuję po powrocie, a na razie żągluję możliwościami i raczej wychodzi mi to całkiem zgrabnie.

Jutro do znajomych, potem znowu w las ;) 

Jedyne co mi bardzo przeszkadza, a totalnie wypadłam z pamięci, to konieczność łażenia nawet nie tyle co poboczem, bo takowe rzadko istnieją, co brzegiem ulicy, często wbrew przepisom ruchu drogowego. I ja wiem, że i kierowcy są z tym zaznajomieni, i policja się nie czepia, ale kurcze, chodnik jako luksus? Nom. Odblaski to wyższa konieczność i dobrze, że od dawna mam to podoczepiane do wszytskich torebek i plecaków, bo zwyczajnie w świecie, przed wyjazdem nawet mi przez myśl nie przeszło...

  • Janzja

    Janzja

    25 września 2021, 09:46

    Ja też chcę do lasu! Chodzenie skrajem drogi jest do de - jak już mus to faktycznie z odblaskami, ja bym inaczej trawą lazła :)

    • kawonanit

      kawonanit

      25 września 2021, 14:34

      Nie ma trawy, są skarpy 😅

  • ognik1958

    ognik1958

    24 września 2021, 05:45

    Wiesz.... masz racje możesz kształtować swoją linie całkiem na luziku bo aspiracje by być z wagą grubo poniżej wzrost -100 to raczej nie rozsądne jak się nie jest nastolatką i można to uskutecznić bez katowania się ekstremalnymi ćwiczeniami i restrykcyjną dietką ale cóż warto i tego się pozbyć moim zdaniem tylko 3-4 kg i.. trzymać wagę pod kontrolą powodzenia tomek

  • ognik1958

    ognik1958

    23 września 2021, 22:09

    zawsze mozna hybrydowo czyli zostawia sie brykę 5 km przed praca i z kapcia najlepiej z kijkami i na odwrót juz po pracy i...800kcal mniej a ile na wadze to juz zalezy od wszamania powodzenia

  • ognik1958

    ognik1958

    23 września 2021, 21:32

    wiem i to pisałem tez sporo pracuje ale wykorzystuje czas dostania się do pracy i na chatę do ćwiczeń a to tylko ciut dłużej niż jazda w korkach bryką a ile korzyści -powodzenia ..nie tylko w zwalaniu jak masz jeszcze jakieś potrzeby w tej materii i.. nie tylko :))

    • kawonanit

      kawonanit

      23 września 2021, 22:04

      A widzisz, ja mam do roboty jakieś 25 km Komunikacją Miejską to no sorry.....Jak mi kiedyś dotarcie do pracy zajmowało 50 min autobusami, a były to 4 km to wybór był prosty. Szło się ;)

  • ognik1958

    ognik1958

    23 września 2021, 20:18

    cze za 15km wielki szacun ale wiesz i może to nudne ale jak z kijkami NWto i leprze ćwiczenia rąk i tułowia i oczywizda spalanie o 50% większą i to się sprawdzało w codziennych ćwiczeniach jak chód z kijkami NW dawał spalanie ten kilogram w tygodniu i ...40kg w roczek a ciacho cóż mała wpadka a to 300kcal ups.... może trza się pilnować choć nie dajmy się zwariować są i będą zawsze drobne grzeszki miłego wieczoru tomek :))

    • kawonanit

      kawonanit

      23 września 2021, 21:21

      Tak, wiem, pisałeś (nie tylko mi) wielokrotnie ;) Na razie celebruję urlop. A potem? No cóż... Co drugi dzień jestem poza domem przez 16 godzin. Nie widzę w tym okienka na 10 km z kijkami :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.