Trochę to trwało, ale idzie ku lepszemu ;)
Na pierwszy posiłek były owoce. Jak widać - kiwi, jabłko i pomarańcza.
Jest to po części zalecane w MM, a z praktycznego punktu widzenia w dni, w które pracuję jest to wyjście idealne. Kiedy wstaję po 4, a pierwszą przerwę mam dopiero o 9 to taka miseczka w okolicach 7 rano jest bardzo pobudzająca i nawadniająca.
To moje śniadanie węglowe. Możecie się śmiać, że Sparta, ale uwielbiam kaszę gryczaną z kefirem. Normalnie odrzuciłambym świeże warzywka, ale, że nie pomyślałam i ugotowałam cały woreczek, to wyjatkowo w tak biednym zestawie. Na przyszłość już wiem jaka powinna to być ilość.
lanczyk na desce też coś biednie wygląda, ale pomyślałam, że robiąc zdjęcie gotowej salatki będzie widać tylko... sałatę, stąd pomysł na wyeksponowanie produktów.
A na kolację zapiekanka z piersi kurczaka i brokuła. Pod goudą chyba?
To by było na tyle.
Tak się chudnie na Montignacu xD
polishpsycho32
25 lutego 2021, 09:37Bardzo fajne menu,zapiekanka szczególnie apetyczna
Janzja
23 lutego 2021, 09:23K.. k.. kasza.. gryczana.. i kefir.... aaaaaaaaaaaaaaaaaaa xD mój mózg właśnie eksplodował.
kawonanit
24 lutego 2021, 19:01Dlaczego? Bo takie inspirujące, czy że fuj? 🤣
Janzja
24 lutego 2021, 20:51Nieee, po prostu nie spotkalam sie nigdy z takim polaczeniem :D
Mamalove
22 lutego 2021, 19:29:) u mnie też dziś taka kasza zagościła :)
aska1277
22 lutego 2021, 19:07Kasza z kefirem? Ciekawe połączenie. Uwielbiam taką zapiekankę z kurczakiem i brokułem, moje smaki.