Myślałam, że sama potrafię... heh.... jednak nie Zdecydowanie potrzebuję tej "publicznej kontroli" jaką daje prowadzenie pamiętnika.
Poszłam sobie, bo Vitalia mnie nieco przygniotła. Ciągle mam do niej jakiś awers... Postanowiłam ignorować stronę główną na tyle, na ile się da, a wracam do Was!
Co było, jak mnie nie było.
Ano zawzięłam się, ale popełniłam błąd na początku. Pomyślałam sobie, że zacznę od sb, a potem płynnie wrócę do Montignaca. Tak też uczyniłam początkiem kwietnia. Pierwsza faza sb trwająca dwa tygodnie zaowocowała spadkiem 3 kg i 3 cm z brzucha. Potem zaczęłam wprowadzać węgle gotując już tak pod Montiego i przez kolejne 2 tygodnie nic się nie zmieniło. Spodziewałam się tego, nie było paniki, ale niestety pozwoliłam sobie na drobne rozluźnienie. Ani się spostrzegłam minęły kolejne dwa tygodnie, a ja ciągle sobie pozwalam I olśnienie - znowu to robię! Oszukuję się, że jestem na diecie, a te wyskoki to przecież nic... Otrzeźwiło mnie i miałam dwa wyjścia - odpuszczenie zupełne, albo... no właśnie, kolejna próba. Kurcze, gdybym w kwietniu się zawzięła normalnie to teraz świętowałabym jakieś spadki, a tak można powiedzieć, że jestem w punkcie wyjścia....
No to zaczynam. Kolejne podejście. Oby nie szło mi tak, jak zwykle
Zaraz idę do kuchni, nagotuję pęczaku i zrobię sobie jakiś sosik ze szpinaku i cukinii. To będę miała gotowe śniadanie, tylko do odgrzania. Obejdzie się bez kombinacji
Serdeczne dzięki tym, którzy się pytali gdzie mnie wsiąkło Miło się zrobiło
Na razie przestaję kombinować z dietami typu paleo (głównie chodziło o odstawienie glutenu i nabiału), chociaż może powinnam...? "Reperację" cery zostawiam na potem, na razie trzeba się pozbyć nadwagi! Jak mam być pryszczata to chociaż niech będę szczupła!
montignaczka
18 maja 2015, 08:39dobrze, ze jestes z nami :)
lola7777
17 maja 2015, 18:04i dobrze Ci tak,publicznie daje kopa w dupe na rozruch! i nie rob sobie wiecej wstydu ,odchudzaj sie porzadnie!
UnOpened
17 maja 2015, 16:13Ja też powracam kolejny raz! Miejmy nadzieję, że tym razem nam się uda. Zaczynamy od podobnej wagi. :) Trzymam kciuki! :)
ar1es1
17 maja 2015, 16:10Obyś tym razem dotarła do celu:-)
littlenfat
17 maja 2015, 15:55Pożegnania i powroty. Wracaj na dobre tory! Powodzenia :)