Ostatni tydzień nie był już taki aktywny W sumie zaliczyłam jeden spacer i jedne ćwiczenia.... Trudno się mówi, przepadło. Nie będę na nic zwalać, bom tylko ja winna
A dieta? Haha... cóż....
Nie przebiega tak, jak sobie planowałam. Było sporo błędów.
Jednak wiem już jak to ogarnąć. Chyba
I wolę unikać nazywania diety. Niby to paleo, ale według niektórych jest to paleo z odstępstwami. Jednego jestem pewna - pszenica idzie out! Tak właściwie zamierzam trzymać się kaszy jaglanej i gryczanej. I tak oto będę eksperymentować kolejny tydzień, bez żadnych odstępstw. Jak mi się uda, napiszę co dalej...
A, i cały czas siedzi mi we łbie Montignac - jak kasza to plus warzywa, jak mięcho to bez kaszy. Już zawsze mi tak zostanie? A niech zostaje, to chyba dobry nawyk
ar1es1
16 kwietnia 2015, 22:53Gdzieś znów zniknęła?
Pigletek
18 marca 2015, 20:39Jak tam?
littlenfat
12 marca 2015, 08:44Kurczę tyle nazw diet, a ja żadnej nie znam :D Powodzenia. Oby teraz było coraz lepiej ! :)
montignaczka
9 marca 2015, 11:57możesz z kaszą jesć pierś z kurczaka...może przerzuc się na Montignaca zamiast kombinować? :)
kawonanit
9 marca 2015, 12:04Kombinowanie włączyło się ze względu na cerę. Naczytałam się jak to odrzucając glutenowe zboża można wyjść na prostą ;) Od tego natrafiłam na info o paleo. Potem doczytałam, że jest kilka odłamów. Suma sumarum postanowiłam przestać etykietkować sposób odżywiania, którego chcę się podjąć :) A wyrzucenie pszenicy może pomóc i na trądzik, i na otyłość brzuszną :)
lola7777
8 marca 2015, 20:31Wiem wroc doMM bez pszenicy:)