Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a tak się bałam gotowanej ryby.... ;)


Wszystko przez wspomnienia z samych początków diety (daaaawno to było), jak próbowałam gotowanej piersi z kurczaka. Do tej pory, na samo wspomnienie mam ciary :x 

Jednak to nie początek tej historii. Raczej powinnam zacząć od tego, że postanowiłam zredukować smażone żarcie i rozstać się na trochę z wieprzowinką. Wołowina wiadomo - droga - więc się pojawia od święta. Pozostaje kurczak i ryby. W związku z tym, że kurczaka toleruję tylko w postaci pieczonej lub gotowanej nogi - pole do wymyślania nowych potraw nieco ubogie... A ryby? Cóż.... pstrąg pieczony - czemu nie, mogłabym codziennie :), ale..... nie jestem w stanie sama go przygotować. Nie dotknę się surowej ryby, nie jestem w stanie odciąć jej łba itp. itd (tak samo w styczności z surową wątróbką... nie dotknę się i koniec!). Może czas najwyższy zainteresować się kuchnią wegetariańską?..... Pozostaje mi ryba mrożona..... I się zaczęło....

Naczytałam się o różnych wariacjach rozmrażania. Co wolno, a czego nie powinno się robić. Oczywiście masa sprzecznych informacji. Po długich rozmyślaniach postanowiłam ją po prostu ugotować, zamiast piec w jakimś sosie (bo taki był plan pierwotny). W tej chwili przyznam się bez bicia, że nie popisałam się inteligencją, ponieważ na opakowaniu były instrukcje na każdy wariant przygotowywania dania.... :PP mniejsza :p

No i co, i co? Była pyszna!! Przygotowałam do tego surówkę z pekinki, papryki i ogórka kiszonego + sosik koperkowy... Ta rybka maczana w tym sosie...(slina) mhrrrmm.... (zakochany)

***

Dietka spoko, tylko aktywności ciągle brakuje....

  • littlenfat

    littlenfat

    2 listopada 2014, 22:21

    Ja rybę zawsze odmrażam, przyprawiam i wkładam w sreberku do piekarnika. Też jest bardzo smaczna :)

    • kawonanit

      kawonanit

      3 listopada 2014, 08:38

      A nie robi się rozciapciana? Bo właśnie moje podejścia do pieczenia mrożonej ryby kończyły się mamałygą :(

    • littlenfat

      littlenfat

      3 listopada 2014, 10:19

      Właśnie co dziwne nie. Jest troszkę nawet zbyt zbita. :P

  • lola7777

    lola7777

    1 listopada 2014, 13:01

    nie jadla gotowanej ryby hahahahaha

    • kawonanit

      kawonanit

      1 listopada 2014, 13:17

      No teraz to mam dowód na to, że Ci humor wrócił ;] Podła Ty! ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.