...chciałabym być gdzieś indziej..
... albo gdzieś się schować...
Z nikim nie idzie porozmawiać Wszystko toto jakieś rozdrażnione A teraz to i mi się udzieliło....
Miał być bigos, wyszedł kapuśniak Okazuje się, że kupiłam spleśniałą kapustę kiszoną I zamiast sympatycznego bigosiku, będę żarła przez tydzień kapuśniaka...
Jest ciemno, brzydko... może nie zimno, ale tak jakoś fuj....
Już dawno po chorobie, a ja ciągle jakaś taka rozciamciana.
Ciężko mi się myśli, ciężko mi się działa... Obezwładniający niechciej i brak dobrego humoru...
A dieta?
Nawet ok.
niezapominajka33
12 maja 2014, 09:29Przynajmniej dietka jest ok. Wyjdź na spacer, na kawę z koleżanką (godzinka, może dwie), a wiele pomoże :)
littlenfat
11 maja 2014, 18:45To chyba taki dziwny, trudny okres dla wszystkich, bo wszyscy w moim otoczeniu też narzekają na humorki.
Zaczarowana08
11 maja 2014, 17:40Głowa do góry, pierś do przodu, uśmiech na twarz i od razu poczujesz się dużo lepiej :)
ar1es1
11 maja 2014, 17:08U mnie też kiepski dzień. Współlokator przyszedł z kumplem i pracują w salonie przez co nie mogę ćwiczeń:-/ Głowa do góry:-)
lola7777
11 maja 2014, 16:49przynajmniej dieta wychodzi jako tako:)
kawonanit
11 maja 2014, 16:52ale wszyscy na mnie warczą... ;(