Co drugi dzień ćwiczę też na twisterze i z hantlami (ciągle 1 kg, ale może to i dobrze się złożyło, że nie rzucam się od razu na 2....?) Całość zajmuje mi godzinę. Jak na planowany rozruch idzie mi bardzo dobrze. Jestem zadowolona
W końcu zrobiła się prawdziwa zima. Z jednej strony dobrze - roślinki nie poszaleją, z drugiej - cóż.... coraz bliżej wiosny
Niby najkrótsze dni już za nami, a jednak ciągle łapie wieczorny spadek formy.... Chyba wprowadzę sobie jakieś odliczanie do wiosny.... Może w ten sposób lepiej zniosę oczekiwanie na zielony krajobraz?...
kirley
18 stycznia 2014, 13:37Pomyśl, że może trochę dłużej do wiosny, ale za to też więcej troszeczkę czasu do kostiumu i wyrobienia idealnego ciała! Gratuluję pierwszych sukcesów!
Zaczarowana08
17 stycznia 2014, 12:58Nie tylko u Ciebie czas pozostały do wiosny się tak dłuży....Ja ze swoimi roslinkami tez na nią czekam :D
laauraa
17 stycznia 2014, 12:28Mam nadzieję, że na wiosnę śnieg już zniknie! ;)
lola7777
17 stycznia 2014, 10:35a u mnie plus 10 i zero zimy:( a chcialabym.
mlle_fitness
17 stycznia 2014, 09:30Oj zazdroszczę śniegu! Co to za zima bez pięknej bieli? :P
jamay
17 stycznia 2014, 09:22Ja nie mogę wstać przez tą pogodę codziennie :(
montignaczka
17 stycznia 2014, 09:17trening czyni mistrza :)