pamiętam, ze gdy odchudzałam się dietami poniżej PPM moja waga spadała regularnie, każdego tygodnia odnotowywałam jakiś spadek. Tym razem od kiedy jem dużo więcej moje spadki są zbzikowane;) Cały czas powtarza się ten sam schemat: waga stoi w miejscu około dwa tygodnie, czasem nawet rośnie, by później w ciągu dwóch dni gwałtownie spaść - następnie znowu stoi w miejscu przez dłuższy czas ..i znowu spada, Etc...Uczy mnie to nie przejmowania się zastojami, uczy cierpliwości..
Jeszcze wczoraj waga pokazywała niezmiennie od 10 dni 92 kg, dziś nagle 90,7 kg. Teoretycznie cel 'trzech kilo na miesiąc' jest już zaliczony:), teoretycznie..bo przez 8 dni waga może wzrosnąć, ale i spaść. Nic nie odbywa się przetartymi niegdyś szlakami;)
tajna
25 marca 2018, 21:51gratuluję efektu :) a waga cóż marudna jest już tak ma :) szczególnie jeśli wcześniej stosowałaś diety nadmiernie redukcyjne...
Aneta745
24 marca 2018, 23:58Mam tak samo ! Ale dla mnie wyznacznikiem spadku wagi jest dzień po @ .Wtedy zazwyczaj waga spada o 2-3 kg .
Naturalna! (Redaktor)
24 marca 2018, 11:43super, super. podoba mi siè, ze sie nie przejmujesz i robisz swoje. powiedz mi proszę czy Ty stosujesz trening mentalny? jak to mozliwe, ze Ci się ciągle chce? pewnie masz pyszną dietę i nie czujesz się jakbys sobie czegos odmawiala, co? zgaduję. czy pozwalasz skbie mimo wszystko czasem na jakies malutkie słodkosci? co z Twoją insulinoopornoścìą? czy jest mozliwe, zeby ona zniknęła tak szybko jesli trzymasz sie w ryzach? stosujesz moze ocet jabłkowy przed posiłkami? chyba na lato będziesz juz laska, co???? :)))))))) co Cię najbardziej motywuje??? pozdrawiam i gratuluję :)
katy-waity
24 marca 2018, 12:04to zasluga pysznej diety, nawet nie bedac na diecie nie jadlam tak pysznie jak teraz :) Mam tez 'zdrowe slodkosc:" wiec niczego mi nie brakuje. od 1 stycznia nie zjadlam nic wiecej poza tym co mam w menu, takim odstepstwem od diety bedzie dopiero Wielkanoc, bo nie bede robic "szopek" przyjezdzajac do rodziny z wlasnym jedzeniem;) Insulinoopornosc raz jest minimalna raz nie ma jej wcale (wedlug HOMA-IR) ocet jablkowy nie stousje aktualnie, pije od miesiaca AloeLive Detox, nie jestem jestem pewna (musialabym to zwerifikowac), ale od kiedy p[rzestalam pic ocet jablkowy - przestalam miec problemy z ukrytym refluksem (ale moze to tylko zbieg okolicznosci) Do lata to nie bede jeszcze laska;) Przez cale zycie bylam szczupla, tylam przez 4 lata, wiec mnie ciezko zadowolic waga z 7 czy 8 z przodu;) laską sie poczuje chyba dopiero w okolicach 65 i mniej, wiec jesli juz to na przyszle lato :)
KropelkaRosy
24 marca 2018, 12:23Ojej, Katy, to ja nie wiedziałam. Myślałam, że nadal szukasz, a Ty już znasz wiele odpowiedzi. W każdym razie mocno kibicuję. Tym bardziej, że wiesz czego chcesz. A z tym octem masz rację. Mimo hymnów chwalebnych na jego cześć ja właśnie z powodu refluksu nie mogę go pić. Podobno zrobiony przez siebie może nie mieć takiego działania, ale chyba się na to nie pokuszę.
Ajmmj
24 marca 2018, 10:38Ale takie odchudzanie jest bardziej zdrowe i efektu jojo może nie być w ogóle. U mnie jest 9 tydzień i schudłam 6,5 kg. Też mam zastoje:) A potem nagły spadek. Nauczyłam się mega cierpliwości i może to jest droga do sukcesu - już takiego na stałe:)
katy-waity
24 marca 2018, 10:51cos w tym jest, bo faktycznie nauczylam sie nie panikowac przy zastojach, oduczylam sie tez codziennego wazenia;)
Maratha
24 marca 2018, 10:30nowe czasem jest fajne. Wiesz juz gdzie Cie stare zaprowadzilo :) takze cierpliwosci zycze :)
paczektoffi
24 marca 2018, 10:24U mnie tak jest cały czas. Te przemiany w naszym ciele nie są takie proste. Wszystko dynamicznie się zmienia, tylko waga tego nie pokazuje tak dokładnie.
katy-waity
24 marca 2018, 10:47na to licze, ze moze miesnie zastepuja tłuszcz;)
paczektoffi
24 marca 2018, 10:49wiesz przy takiej wadze i problemach ciało może odrabiać niedobory mięśni, tym bardziej że byłaś na bardzo dużych deficytach. Pewnie dąży do równowagi.
JustynaBrave
24 marca 2018, 09:57Masz rację, cierpliwość to tutaj klucz! Poznajemy swoje organizmy, wiemy czego się spodziewać :) Mam nadzieję,że dzięki temu jest Ci trochę łatwiej przetrwać te zastoje ;)
katy-waity
24 marca 2018, 10:47to prada, pierwsze dwa 'zastoje" panika straszna, ze dieta nie dziala, etc..a teraz wiem, ze w koncu waga spadnie (chociaz zawsze gdzies tam z tylu glowy pozostaje troche strachu);)
karmelikowa
24 marca 2018, 09:51Ciekawe te skoki masz .....zastoje są zawsze ale u Ciebie to ciekawie wygląda hmmm,rób swoje i zobaczysz co dalej no i dużo cierpliwości:)
Lilisek
24 marca 2018, 09:24Heh, skąd ja to znam :) teraz nie zajmuj się tym tylko napawają ubytkiem bo to są piękne chwile :) ja zaczęłam swoją pokutę za parę spadków w ostatnim czasie, mam tylko nadzieje, ze nie będzie to trwało tak długo jak ostatnio... Kończysz pewien etap - żegnasz się z 9 z przodu!! Gratuluje!
katy-waity
24 marca 2018, 09:32mam wciaz cicha nadzieje ze pozegnam 9 jeszcze w marcu,... ale no wlasnie..nic pewnego.... ;)