Bo nie mam do czego odliczac. Wrocilam tu jednak, ja Vitalijka, marnotrawna. Duzo sie dzialo. Skonczylo sie jednak szelnstwo egzaminowe, wiec powoliu wracam do normalnosci. Dla objasnienia...nie ma do czego odliczac, bo nic ciekawego sie nie szykuje. Jak wrocilam po swietach okazalo sie, ze a) jestem zawieszona na uczelni, bo nie zaplaciclam za szkole b) nie moge zaplacic za szkole bo odrzucono moje drugie podanie o pozyczke. Nie mialam skad wziasc siana postanowilam, wiec rzucic szkole i wybrac sie do Hiszpani nieco wczesniej...Powiedzialam mojemu C. o moim genialnym pomysle i powiedzial, ze mu sie ten pomysl nie podoba, bo powinnam skonczyc szkole. Rozlaczyl sie i zadzwonil po godzinie. Powiedzial, ze jego rodzice pozycza mi pieniadze. Tak wiec wrocilam do szkoly, ale nie moge sobie pozwolic na comiesieczne wypady do Hiszpani, bo musze teraz ta pozyczke splacac. C. nie moze jezdzic do Dublina, bo raz, ze jeszcze nie moze wziasc wolnego w pracy, dwa nie moze opuszczac zajec i egzaminy ma dopiero w kwietniu, wiec nie ma szansy zebyscmy sie wczesniej zobaczyly :-( Czyli walentynki spedze sama, Sw. Patryka rowniez, i Wielkanoc...I generalnie dupa.
Wracam jednak tutaj. Na silowni nie byla z miesiac. Wracam na nia od poniedzialku. Mialam juz w tym tygodniu, ale @, egzaminy i migrena skutecznie mnie zniechecily... Diety wogole nie trzymam rzadnej, nadal sie nie wazylam od swiat. Zwaze sie w poniedzialek przed silownia...Tylko badzcie ze mna, bo mi tu samej zle. Tu mowie ogolnie...na forum i w Irlandii.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
RednailGirl
17 stycznia 2010, 20:52Dobrze ze ty też wróciłaś! No nie ułożyło się za dobrze ale życie niestety to same przeszkody a jaka będzie radość na samym końcu kiedy się w końcu zobaczycie. Za to że skończysz szkołę też będziesz zadowolona i jeszcze podziękujesz swojemu facetowi ;D A ten czas w którym się nie zobaczycie wykorzystaj na metamorfozę! Niech to będzie twój cel, na mnie możesz liczyć nigdzie się nie wybieram mój cel to moja 18-nastka w kwietniu także czas podobny;) Ja po świętach też się jeszcze nie ważyłam bo waga mi się popsuła ale tak chyba jest lepiej przynajmniej nie mam obsesji. Bede się ważyć gdzieś raz na miesiąc ;). A co do tego zdjęcia u mnie to nie jestem ja ;) Chciała bym mieć takie nogi!
etoile1
17 stycznia 2010, 20:50Doskonale Cie rozumiem i wspólczuję, nie widziałam mojego tylko 5 dni a już wariowałam... także ściskam cieplutko i mam nadzieję, że zleci jak najszybciej :***
Cocainegirl16
16 stycznia 2010, 14:00Kochana, nie martw się :) Raz dwa ten czas przeleci! Ja jeszcze pamiętam jak ostatnio były wakacje, a tu proszę połowa stycznia! Czas szybko przeleci, a Ty szczuplejsza spotkasz się ze swoim facetem :) a w ręce będziesz miała dyplom ze szkoły ! :) Buziaki :*