No to dzisiaj podejscie 3 diety proteinowej. Mam nadzieje, ze tym razem wytrwam bez wpadek. Ostatecznie zrywam ze slodyczami, postaram sie tez nie jesc slonych przekasek, no moze za wyjatkiem mojego popcorny light na niedzielne poranne seanse w kinie. Nie wiem czemy od kilku dni mam chroniczne bole glowy, a wczoraj to juz konkretna migrena. Jem proszki przeciwbolowe, ale pomagaja tylko na chwile. Moze za malo wody pije...Ostatnio jak mialam migreny to z powodu odwodnienia. Zoabaczymy. Od dzisiaj rowniez scisle 2 litry wody dziennie. Wczoraj posiki nienajgorsze choc tez nie za bardzo dietetyczne.
Sniadanie:
bulka z pasta z lososia i serem
II Sniadanie:
popcorn light na seansie + cola light
Lunch:
Ravioli z serem w sosie winno grzybowym
Kolacja:
2 bulki z serem i poledwica drobiowa
danio wisniowe
I to chyba na tyle, przez wczorajszy bol glowy nie tyle, ze nie chcialo mi sie jesc co nie chcialo mi sie wstac z lozka, zeby sobie cokolwiek konkretnego przygotowac.
RednailGirl
28 września 2009, 18:12Oj kochana to to ja ci życze powrotów do zdrowia ;) Ja też ciągle próbuje nie jeść słodyczy i myślę że raz na tydzień mogę sobie pozwolić na coś lżejszego ;) Nigdy jeszcze nie byłam na diecie proteinowej ale mogła bym spróbować czemu sie nią zainteresowałaś? jest skuteczna? ;D
Cocainegirl16
28 września 2009, 14:06Ajj widzę podejście do proteinowej kiedy tak bardzo kocha się bułeczki i inne węglowodany tak jak jaa.... Wytrzymałam na proteinowej miesiąc, do teraz mam wstręt do makreli...
trikolor
28 września 2009, 13:25.. co podziwiać, Katia87.. pomiary moje dzisiejsze - tragedia. Ale przynajmniej nie utopiłam żalu w czekoladzie;) Póki co trwam na blałkowej i zamierzam tak przepisowo aż do końca października, wiec możemy sie motywować razem;) Ja wpisuję zawsze menu z góry na cały dzień, łatwiej wtedy omijać przypadkowe żarcie;)