Wczorajszy dzien byl zdecydowanie dniem rozpusty. Zjadlam mnostwo smieciowego jedzenia, pilam alkohol, dzisiaj nawet sie rano nie zwazylam. Nie ma sensu sie dolowac. Wczoraj byla impreza pozegnalna mojego najlepszego imprezowego kumpla... :-( wyprowadza sie skubany do Londynu, a ja nie moglam wczoraj zostac, bo mialam dzis rano zajecia. Wszystko zawsze jest zaplanowane tak, zeby pokrzyzowac moje zycie...a bynajmniej tak mi sie czasami wydaje. W szkole sie zalamalam jak zdalam sobie sprawe z tego jak nas duzo pracy czeka. Juz za tydzien mam oddac pierwszy projekt a nawet nie mam czasu, zeby go zrobic. Do tego zostawilam w pracy klucze do pracy wlasnie i nie moge skorzystac z Photoshopa, ktorego cholernie teraz potrzebuje. Coz zrobie co sie da bez photoshopa...
Wczorajsze posilki:
Sniadanie:
znow bulki, znow z tym samym.
II Sniadanie:
ciastko francuskie z jablkiem
herbata z mlekiem bez cukru
Lunch:
fishburger w Mc Donaldzie z frytkami i detetyczna cola
Obiad:
chinski bufet
Dodatki:
3 Kopperbergi gruszkowe
2 mini roladki z kremem, mini napoleonka
kilka winogron
Posilki z dzisiaj:
Sniadanie:
bagietka z piersia kurczaka, salata i pomidorem
II Sniadanie:
ciastko francuskie z czekolada i goraca belgijska czekolada
Obiad:
5 ciastek rybnych
Dodatki:
pol szklaneczki kremu (likieru) Margot z lodem
mala paczka chrupkow ziemniaczanych
I mam nadzieje, ze na dzisiaj to juz wszystko jesli chodzi o jedzenie. Bede jeszcze napewno pila jakas wode czy herbate, ale to tyle.
RednailGirl
26 września 2009, 21:51No hej ;* Ja mam to samo wczoraj i dzisiaj po prostu obżarstwo ... postanowiłam się wspomóc jakimiś tabletkami i myślałam o chromie i linei ale musze najpierw dostać pieniadze ... Tak widze że tobie też ostatnio nie za wesoło bo ja już np. mam dosyć tego fatalnego humorku ... kurczę trzeba sie za siebie brać i skończyć to użalanie szczęście samo do nas nie przyjdzie! Ah nie Martw sie w końcu chcieć znaczy móc ! trzymaj sie kochana ;**