Dzisiaj sie nawet nie zwazylam. Nie ma do tego glowy. Za malo spie, za duzo mam do zrobienia, czuje sie przygnieciona wszystkim. Do egzaminu zostal mi tydzien a ja nie jestem nawet w polowie. Do tego ta cala przeprowadzka...czemu tak to juz jest, ze jak sie cos wali to wszystko na raz...?
Posilki na dzis:
Sniadanie:
2 jajka sadzone
1/2 szklanki mleka
II Sniadanie:
jogurt ananasowy
Lunch:
jeszcze nie wiem, bo nie przygotowalam, wiec musze cos kupic...zobacze na co bede miala ochote
Obiad:
burgery wolowe
notion
28 lipca 2009, 23:36widzę przemęczenie. ale wydaje mi się, że jesteś osobą, która radzi sobie ze wszystkim, wszystko sobie zorganizuje, załatwi. Więc myślę, że dasz rade. Tylko musisz odpocząć od tego całego chaosu:) dziękuję za to co napisałaś, bo też mi dało do myślenia. tylko moim problemem (ja to zawsze mam jakiś chyba) jest to, że właśnie wszystko chcę sama, robię sama i nie pozwalam nikomu wejść z butami w moje życie. Jak związek to tak "obok" mnie, a najlepiej trochę "z daleka". Nie umiem się zaangażować, bo jak już zaczynam to źle się to kończy, teraz wycofuję się już na starcie. zobaczymy:)
anekdzbanek22
28 lipca 2009, 11:25jakoś to będzie, przeważnie nieszczęścia chodzą parami ale to mnie powodzenia