Mojemu C. zostal 1 dzien do egzaminow. Wczoraj byl bardzo szczesliwy, powiedzialam, ze milo go takiego slyszec, a on na to: 'Jestem szczesliwy bo to juz koniec tego roku, a to oznacza, ze juz za chwile bedziesz tu ze mna' :-) Jaki on jest kochany kiedy chce :-P
Pogoda w Dublinie straszna. Spac mi sie chce caly czas! Nawet sie dzisiaj nie zwazylam, poczekam, az mi @ przejdzie.
Wczorajsze posilki:
Sniadanie:
kanapka z tunczykiem
pol kubka mleka (bo mi wspolokatorka mleko rowniez podpier***)
2 Sniadanie:
pol kanapki z jajkiem i majonezem
pol kanapki z kurczakiem i salata
banan
Lunch:
schab z serem plesniowym i pomidorem
risotto na czerwonym winie
Obiad:
kopytka z sosem pieczeniowym
budyn waniliowy
A i wogole to najwazniejszego nie powiedzialam! W zeszlym tygodniu nie bylo mnie na silowni, bo mialam duzo nauki i takie tam. Wczoraj stwierdzilam, ze ok trzeba ruszyc dupe i sie troche spocic. Podchodze pod silownie, a tam moj trener i mowi mi, ze silownia zamknieta do odwolania. Okazalo sie, ze dwoch wlascicieli lokalu ma konflikt interesow i miejscowka zostanie zamknieta do odwolania. Dzisiaj maja sie rano spotkac w sadzie, jak dobrze pojdzie to otworza klub juz dzisiaj popoludniu...jak nie to...no coz koniec z silownia, czas ubrac wdzianko joggingowe.
Cocainegirl16
6 maja 2010, 09:52Kurcze, kochany ten Twój C. :) U mnie też pogoda straszna! Dobrze, ze mam wolne od szkoły :) Od poniedziałku ciągle siedze i oglądam filmy... na nic więcej nie mam ochoty...