Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zupka czy nie zupka?


Zastanawiam sie, zeby zrobic sobie miesiac zupkowy. Przyspieszyc troche z treningiem. Wrzocic wiecej protein do diety. Moja waga mi sie podoba w sumie, w miare dobrze sie ze soba czuje, ale...zawsze musi byc to ale. Mimo, ze ubrania nosze mniejsze to nadal czuje narosl zastarzalego tluszczu na moim ciele. Fajnie by bylo wkoncu zobaczyc te miesnie. Postanowilam wiec, ze nie ma bata i na silowni bede cwiczyc przez minimum 2h w kazdy dzien wolny od szkoly. W weekendy silka jest coprawda zamknieta, zreszta w sobote i tak mam zajecia na uczelni a potem zakupy wiec jak sie nadzwigam to mam trening, potem sprzatanie i gotowanie...mysle wiec, ze jak sie przyloze to dam rade :-) Czuje w sobie zmiane, w moim nastawieniu. Mam nadzieje, ze to potrwa dluzej niz zwykle, a moze wkoncu ze mna zostanie. Chcialabym juz sie zmienic, czasami tak mi zle samej ze soba.

Dzisiaj na sniadanie zjadlam dwa tosty pelnozbozowe i dwa jajka w koszulkach. Wypilam do tego kakao. Na lunch mam 2 burgery rybne z sosem tatarskim. Potem na silownie, po silowni shake proteinowy i moze jakas lekka zupka czy kanapka na kolacje. Zobaczymy.
  • lily88

    lily88

    19 lutego 2010, 22:35

    Zupki uwielbiam choć rzadko gotuję, bo nie mam jak przchowywać. Moje ulubione to brokułowa i buraczkowa... Mniammmmmm :)))

  • Cocainegirl16

    Cocainegirl16

    19 lutego 2010, 13:13

    Jaaaaajkaaa... chyba zaraz pojde sobie jakiś ugotowac :D A kakao ostatnio mi nie smakuje, wole zjesc normalną czekoaldke hihi :D A plan 1/10 to 10 dni stosowania się do reguł. Jeśli w tym wytrwam - dokładam kolejną regułę na kolejny, krótki czas i tak dalej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.