Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kiedy milczenie jest zlotem


Jak nauczyc sie milczec, kiedy chce sie krzyczec? Jak nauczyc sie milczec, gdy normalnie mowie non stop? Nie wiem, ale chyba bede sie musiala nauczyc. Bardzo pomagal mi w tym dziennik, ktory prowadze, poza tym oczywiscie. Moglam tam napisac wszystko co mnie gnebi. Nie wiem czemu przestalam pisac. Musze do tego wrocic, pozwalalo mi to zatrzymywac wiele rzeczy dla siebie i nie wylewac ich na C. Panowalam nad tym co mowie, kiedy mowie i jak to mowie. Dziennik stanowil rodzaj tarczy obronnej dla C. a worka treningowego dla mnie. Od dzis wracam do zaniechanych rytualow. Wczoraj rozmawialismy, szczerze i otwarcie, spokojnie i bez uniesienia. Powiedzialam mu co mysle i on powiedzial co mysli. Bylo to mile i poruszajace. On rzadko sie tak otwiera, widocznie poczul, ze czas. A ja? Ja znow moge jesc :-)
  • innocent88

    innocent88

    18 lutego 2010, 19:27

    ja czsami jak cos powiem mojemu M to zaluje juz w polowie slowa/słów...

  • paulina65

    paulina65

    18 lutego 2010, 15:10

    ja chyba też powinnam zaczać pisać. stanowczo za duzo krzyczę, mówię, a potem mam same problemy z tym. ciesz się, że Twój facet przynajmniej z Toba rozmawia. mój po tym, jak mu wygarnełam co o tym wszystkim myslę...nie odzywa się od ponad miesiąca. bez komentarza. idę kupic dziennik. ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.