Dzisiaj jest ten dzien. Wlasnie dzisiaj biore sie za siebie na calego, i to nie tylko pod wzgledem dietowym, ale pod wzgledem calego mojego zycia. Jesli cos sie nie zmieni to moj zwiazek umrze zanim sie rozwinie. Jak kwiat ktorego sie za czesto podlewa lub nie podlewa wcale, lub podlewa czym nie trzeba. I w moim wypadku to opcja trzecie. Podlewam moj zwiazek zazdroscia i brakiem zaufania wymieszanym z garscia tesknoty i szczypta samotnosci. A tymczasem powinnam wymieszac tone zaufania z wiadrem wiary, dodac odrobine dystansu i 3/4 zrozumienia. Dlaczego moj umysl jest taki paskudny, dlaczego ciagle zasnowaja go zle mysli? Nie wiem, ale musze to zmienic, bo wykoncze siebie, jego i caly ten zwiazek, ktory zaczal sie tak pieknie. Dlatego tez po pierwsze musze przestac sprawdzac jego facebook'a (tak tak, robie to regularnie kilka razy dziennie), przestac przesluchiwac go co weekend gdy wychodzi na impreze, nie bede wiecej pytac gdzie idzie, z kim idzie i o ktorej wroci. Jak bedzie chcial to sam mi powie. Ja musze sie nauczyc przestac zadawac milion pytan do...Niestety nauczylam sie tego od mojej rodzicielki, mistrzyni inwigilacji i przesluchan. Musze sie tego oduczyc, bo wiem jak mi dzialaja jej ciagle pytania na nerwy, nawet teraz gdy tylko przyjezdzam do Polski i chce gdzies wyjsc dostaje moje 100 pytan do. Rozumiem dlaczego mojego tak to denerwuje, szczegolnie, ze jego rodzice maja zupelnie inne podejscie. Z drugiej storny mnie denewuje jego brak zainteresowania czymkolwiek, nigdy sie nie zapyta gdzie ide itd. Z jednej strony to fajne, ale z drugiej chcialabym, zeby mi czasem pokazal, ze tez sie martwo. Moj mozg zostal chyba uszkodzony w trakcie procesu wychowawczego. Przepraszam, czy moge zglosic reklamacje?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lizzyk
17 lutego 2010, 20:28ktos kiedys powiedzial ze kobiety i mezczyzni pochodza z roznych planet...i chyba mial racje..... jesli uwazasz ze on nie zwraca uwagi lub nie przejmuje sie,bo nie pyta to raczej bledne myslenie.....faceci raczej tacy sa ,raczej nie pytaja ...(w sumie po co?i tak wiedza ze im powiemy...)osobiscie ,gdy mam ochote byc "zauwazona " i nie byc ciagle w roli opowiadajacej,zadajacej pytania reporterki stosuje metode "ciszy" jako ze ciagle gadam ,taka cisza jest zauwazona i wtedy eS podejmuje rozmowe .ma szanse na bycie nie tylko sluchaczem...... co do sprawdzania i kontrolowania wcale nie jestem przeciw(to tylko odrobina dodania sobie wiary ze wszystko jest ok lub alarm ze cos jest nie tak)-nalezy to tylko robic dyskretnie i nie daj mu poznac, ze to robisz.....badz cierpliwa w swoich "obserwacjach" nie pytaj odrazu:"a co to za dziewcze na facebook'u ...."a jesli juz pytasz to nie bezposrednio np:"wiesz ,ta dziewczyna ,....podoba mi sie jej fryzura ,myslalam zeby tak wygladac,co ty na to..."czasem taka rozmowa pozwala "uzyskac dodatkowe" informacje......jesli nie poczekaj na lepszy moment......milczenie jest naprawde ogromna umiejetnoscia i sztuka -szczegolnie dla kobiet....
trikolor
17 lutego 2010, 11:28ano biegam, biegam troche.. i tez mi sie straaasznie nudziii!!! Już nawet nei chodzi o wysiłek, ale ile to czasu "zmarnowanego" na klepanie km:))) Buziaki! I głowa do góry!
trikolor
17 lutego 2010, 11:27Nie bądz dla siebie zbyt surowa.. to jest trudna sytuacja przebywać z dala od siebie (wiem, mój swego czasu wyjechał na kilka miesięcy) i każdy inaczej reaguje. A jak ta wasza sytuacja się przedłuża, to i narey puszczają. Faktycznie spróbuj się trochę zdystansować.. to zazwyczaj PRZYCIĄGA faceta;PP