Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasienka1986!

Dzisiaj pierwsze podsumowanie z sukcesem :) co prawda waga idzie bardzo powoli , ale pierwszy kilogram mniej ;) dzisiaj w koncu zmobilizowalam sie do ćwiczeń w moim wypadku to mega wyczyn :) i co........ I pobiałam swój własny życiowy rekord ;) dumna 

eh..... brak natchnienia na cokolwiek, miałam rozpocząć kolejną walkę i nic z tego nie wychodzi :( pogoda nie nastraja za dobrze. Zupełnie nie robię nic, aby schudnąć.:( a potem płacz bo nie ma się w co ubrać...... jak ja wyglądam.... w sklepach brak takich rozmiarów. :( zastanawiam się co może mnie zmotywować tak na 100 % i nic nie przychodzi mi do głowy.... mam nadzieje że zły nastrój nie długo minie i zacznę tą walkę na poważnie .

W końcu zaczynam mieć luz w ubraniach, boczki nie wychodzą ze spodni i czuje się coraz lepiej. zgubiłam do tej pory 5 kg i 22 cm - nie wierzyłam, że mi się uda, ale nadal chcę więcej. 

oto moje wyniki :)

dzisiaj udalo mi sie powrócić ;) samopoczucie tak sie poprawiło, że nawet mogłam poćwiczyć i kolega kaszel mnie nie udusił. Udało się przebiec na orbitreku 6 km 120 spalonych kalorii w 18 minut dla mnie super wynik ;)

Mimo, że kilogramy poszły nie co w dół ja czuje pierwszą porażkę:( w tym tygodniu nie ćwiczyłam, nawet 5 minut :( no chyba że zaliczymy tu przewracanie się z prawego boku na lewy w łóżku. choroba rozłożyła mnie na całego. Mam nadzieje, że w następnym tygodniu nadrobię te straty. i jak co tydzień tabela :) 

z lekkim opóźnieniem bo pomiary były w piątek ale jest:

wydaje mi się, że jak na pierwszy tydzień nie jest, źle także do boju :) 

dzisiaj dzień szósty walka trwa nadal, bo w końcu mam dla kogo. co prawda ostatnimi czasy wstawanie z łóżka wiąż się z bólem, bo mam gigantyczne zakwasy ale się nie poddaje :) 

to moj najwiekszy motywator ;*

poczatki sa trudne to dopiero 3 dzien, ale jestem pelna optymizmu. Dwie ciaze daly mocno w kosc. Pierwsza 30 kilo wiecej druga ponad 20. Jestem 9 miesiecy po ciazy i mam spory nadbagagaz jakies 19 kilo..... Wiec czas wziac sie za siebie i rozpoczac ta walke