Jestem zła bo od ostatniego wpisu, tj. od 11 dni waga wzrosła o 0,4 i stoi w miejscu. Trzymam się diety prawie w 100%. W weekend wpadła pizza z okazji Walentynek. A tak ładnie spadało i co się stało???
Dzieciaki dziś zaczynają szkołę więc będzie trochę spokoju.
A tak w ogóle to podziwiam tych którzy robią po 10 tys kroków. Ja np. w sobotę sprzątałam, robiłam obiad, trochę na ogródku i kroków może ze 3tysiące. Wsiadłam na orbitreka, żeby dobić. W tygodniu jest jeszcze gorzej bo do 15:30-16:00 siedzę i nawet tysiąca nie mam na opasce. Dopiero po pracy staram się nadrobić. A to spacer, a to sklep, ale najczęściej to ogarniam dom, coś gotuję, czyli praktycznie stoję w miejscu i kroków nie robię. Może mam za mały dom...?
yohaulticetl
16 lutego 2022, 10:59Ja mam podobnie, np.dzisiaj na HO, jest prawie 11,a ja dopiero 200 kroków... Po południu spacer z psem, ale to wyjdzie pewnie ledwo 4k kroków... Jak musze wyjść do biura + popołudniowe aktywności to i tak ledwo do 8 tys. dochodzę i to tez nie codziennie :/
dorotka27k
14 lutego 2022, 12:26pozostają spacery one ładnie dobijają kroki i hula hop też dobija, poćwiczyć trochę..... zresztą po ładnym spadku przestoje się zdarzają;))) trzymam za Ciebie kciuki