Jestem wściekła na siebie!!! Arkusz był banalnie prosty! Przez nieuwagę straciłam parę punktów ! Tak bardzo chciałam mieć to 90% ,a teraz to nawet nie wiem czy 80 będzie... Zła jestem strasznie, wyszłam i oczywiście wszyscy dyskutowali na temat wyników,jak się dowiedziałam od mat-fizów o rozwiązaniach to.. po prostu poszłam do sklepu i najadlam się czekolady :/ odpocznę chwilę i idę na siłkę, muszę gdzieś wyładować moją złość Matma nie liczy się na żaden kierunek,na który będę składać papiery,ale to aż wstyd zawalić tak łatwy arkusz!
Fotki jedzenia...
4.05 polski ZALICZONY !
8.05 matma ZALICZONA!
9.05 polski ustny
10.05 anglik
14.05 biologia
15.05 chemia
18.05 anglik ustny
Ostatnio jem trochę więcej i orzechów ,i czekolady,i w ogóle. Przez to dużo lepiej mi się zapamiętuje,widzę różnicę :)
Jutro ustny polski,boję się. Prezentowałam temat przed mamą ,a jeszcze byłam u koleżanki,obie mamy ten sam temat. Najpierw ja powiedziałam swoją prezentację,potem ona swoją. Mimo tego samego tematu,nasze prace są zupełnie inne. ( Marzyciele i idealiści w literaturze polskiej, Scharakteryzuj sposoby kreowania bohatera na przestrzeni epok) Ona opowiada o bohaterach i o akcji i z nimi związanej, a ja określam jak poznajemy charakter bohaterów ,same sposoby jego kreowania ,czy jest ironiczny ,humorystyczny ,czy jest indywidualistą ,typy narracji itd. Ciekawe jak to będzie. Musze jeszcze poćwiczyć,bo czasami zapominam o czym powinnam wspomnieć. Nie umiem całej pracy na pamięć , w ogóle się jej nie uczyłam ,po prostu ją opowiadam i za każdym razem mówię coś innego. Nawet nie mam napisanej pracy,a jedynie to ,co mam powiedzieć :)
Wypiję dzban czerwonej herbaty,zrobię parę zadań ,przedstawię temat i lecę na siłkę!Może ze mnie zejdzie ta złość!
Trzymajcie się!
MagiaMagia
10 maja 2012, 18:33a swojej maturze z matmy zrobilam to samo... i ledwie zmiescilam sie w normie na uwczesna 5. Nidgy mi to jednak nie zaciazylo i magistra mam z matmy i doktorat na jej bazie. Tak naprawde wyniki z egzaminow i wiedza to dwie rozne rzeczy
kiciaLove
9 maja 2012, 08:22gratuluje ! :) ja mam maturke za rok bo chodzę do technikum ale strasznie sie boje :(( najbardziej matmy. A pare bledów to nie szkodzi, najwazniejsze ze wiesz ze zdałaś :))
xkaroolcia
8 maja 2012, 23:55tez porobilam glupie bledy.. w jednym z zamknietych uroilo mi sie zeby policzyc pole calkowite a w zadaniu bylo napisane, ze objetosc.. a ze odpowiedz na moje obliczenia byla to ja zaznaczylam.. no coz ;p
justysiat85
8 maja 2012, 23:51życzę powodzenia :) może nie będzie tak źle jak myślisz ;) super żarcie!!! :)
Cinderella92
8 maja 2012, 21:12Kilku moich znajomych też dziś matematykę pisało, wszyscy jednogłośnie mówią że egzamin był banalny, choć podchwytliwy. Każdy się boi że zawalił. Ale bez sensu teraz się tym przejmować i zawracać głowę, będą wyniki, będzie źle to będzie czas na załamywanie. A 60/70 % to wg mnie i tak świetny wynik. Trzymam kciuki za kolejne egzaminy
SashaFierce
8 maja 2012, 20:48przez stres takie głupie błędy się robi niestety.. no nic, jutro nie daj się nerwom, będzie dobrze :-)
sliczna48
8 maja 2012, 19:08oj kochana uwierz, że serio 60% to nie jest zły wynik, wychodzi że ocena taka 3 ale wiele osób na vitalii po dzisiejszym jest załamana swoją przyszłością,bo prawdopodobnie nie zdała.. wiem że masz większe ambicje ale na prawdę nie masz co tak się złościć :)
konrado.barbara
8 maja 2012, 18:31powodzenia w dalszej części życzę
Surce77
8 maja 2012, 17:46Uu.. Dla mnie ustny polski to był największy stres, serio! A co do matmy to pomyśl, że przecież nie zawsze trzeba być ze wszystkiego najlepszym, każdemu się zdarza potknięcie, jesteśmy tylko ludźmi. Trzymam kciuki! ;)
Chemiczka83
8 maja 2012, 16:53nie martw się na zapas, wyszalej się na siłowni, wyładuj złe emocje i do kolejnych matur podejdź na luzie;)
futerko92
8 maja 2012, 16:46jak mówisz, że matematyka Ci się nie liczy na żadne studnia, to kochana, nie ma się czym przejmować. Nie którzy marzą by mieć chociaż te 30% tak jak np ja .:D
aicha25
8 maja 2012, 16:40Faktycznie, lepiej wyżyć się na siłowni niż na "biednej" mamie :)))) Ja najlepiej wspominam właśnie ustną maturę z polskiego, bo wchodziłam prawie ostatnia, i "jury" było już znużone i mnie rozbawiły ich zmęczone miny, heheh :)))) Trzymam mocno kciuki!
BrzydUlaaaa
8 maja 2012, 16:31dasz radę :) może jednak nie poszło tak źle :)
kachna25
8 maja 2012, 16:26Nie przejmuj sie, moja siostra tez pisała dzisiaj i mówiła ze nie było źle wiec tobie na pewno poszlo lepiej niz myslisz!
fuckwhatpeoplethink
8 maja 2012, 16:11a na jaki kierunek ? skoro matma się nie liczy to nie ma się co aż tak przejmować:* a jedzonko pyszne!
patih
8 maja 2012, 15:43jeśli matma się nie liczy to się nią nie stresuj, liczy się dyplom ze studiów a i to niekoniecznie :)
Cevilla
8 maja 2012, 15:42Kochana.. ja też rok temu przeżywałam wszystko.. myslałam, że zawaliłam matmę a miałam ponad 90%, zobaczysz że u Ciebie będzie podobnie. Najważniejsze przed Tobą są chemia i biologia. Tego się trzymaj :*
Beatky
8 maja 2012, 15:06Przecież masz wzór przed sobą na ustnej, wg tego opowiadaj po kolei. Dobrze, ze się nie uczysz na blachę! JA tak samo- wiedziałam co miałam mówić i zdałam najlepiej z klasy. A te "orły" wykuły, zapomniały jednego zdania i wszystko im legło. Matma... no cóż. Wiem, jaki masz zal do siebie, ale skoro się nie liczy to chociaż mały plusik. Mama chciała Cię pocieszyć, aby matma nie zestresowała Cię przed ważniejszymi egzaminami. Powinnaś ją przeprosić :) Uszka do góry, powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki!!!
barbra1976
8 maja 2012, 14:45odzlosc sie, ze stresu czasem mozna sie pogubic.powiedz mi w jaki sposob zapiekasz camemberta. on jest na pol przekrojony czy w plastry?juz kiedys mialam zapytac i zapomnialam.
Tysiia
8 maja 2012, 14:23z tego co piszesz to i tak niezle Ci idzie :) mysle, ze bedzie bardzo dobrzeeee :) tego też życzę!!!:*