Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dajce mi kopa.
12 marca 2012
Dziewczyny ,dzisiaj zjadłam dwie całe czekolady, nie wiem co się stało. Mam zły humor ,załamałam się. To wszystko mnie zaczęło przerastać ,matura i inne otaczające mnie sprawy,tylko dlaczego załatwiam to w taki sposób , wiecie przecież ,że przez 2 lata nie ruszałam słodyczy albo w bardzo małych ilościach. I jeszcze te wiadomości i smsy od znajomych i rodziny typu ' jak tam maturzystko przygotowania? To już niedługo.' Wiem,ze to przez troskę ,ale tylko mnie stresują i dołują. Nie mam nawet ochoty,a jem. Kopnijcie mnie w dupę i przemówcie do rozsądku. Może to mi pomoże.
Forgetminot
15 marca 2012, 01:00Piszę z dużym opóźnienie, ale nie masz za co dostawać kopa. Matura to stres, nerwy i nie można wymagać od siebie za dużo :) czekolada pomaga we wszystkim w tym trudnym czasie i skoro zjadłaś to znaczy, że organizm się domagał i dobrze, że go posłuchałaś :)
dreamway
14 marca 2012, 16:32Wydaje mi się, że może to być przyczyną całkowitego odstawienia słodyczy. Jak mówisz od 2 lat ich nie jesz. Nie wolno czegoś całkowicie skreślać, ponieważ nasz organizm się później zaczyna upominać i dochodzi właśnie do takich napadów, które kończą się załamaniem psychicznym. Pozwól sobie od czasu do czasu na coś słodkiego. Najlepiej na śniadanie lub podwieczorek. Wybieraj jednak to co ma obniżoną zawartość tłuszczu i cukru, a będzie lepiej, naprawdę. Ja kiedyś popełniłam dokładnie taki sam błąd. Odstawiłam całkowicie słodycze. Kilka tygodni ich nie ruszałam, aż tu nagle coś we mnie pękło i dosłownie w jednej chwili i to późnym, późnym wieczorem rzuciłam się na babkę drożdźową z mega kaloryczną kruszonką. Nie mogłam się powstrzymać- jadłam jadłam, aż skończyło się na tym, że zjadłam pół ogromnej babki ! Koszmar, całą noc przez to ryczałam! Po tym incydencie powiedziałam sobie, że już więcej nie mogę dopuścić do takiej sytuacji i wpóściłam słodyczy znów do mojego życia. Teraz już nie mam takich problemów :) Powodzenia ;>
opheliac
14 marca 2012, 01:52Może powinnaś odpocząć, wyluzować... :) Często przed egzaminami itp. rozmowy na ten temat dodatkowo nakręcają. Jeśli to Ci choć trochę doda otuchy, powiem Ci, że matura to nic strasznego. Później będziesz miała taką "maturę" co pół roku, a czasu na przygotowanie niestety o wiele mniej ;) Trzymam kciuki, żeby poszło Ci jak najlepiej!
LadyMini
13 marca 2012, 19:42Hihi, zobaczysz, co to sesja. ;)
LadyMini
13 marca 2012, 19:41Matura to nic. Pójdziesz, napiszesz i wyjdziesz, nawet nie będziesz pamiętać. Naprawdę. Stres jest tylko przed, w dodatku najczęściej generują go nauczyciele. Poza tym, pomyśl logicznie: uczysz się, systematycznie przygotowujesz, podchodzisz do tego poważnie i uczciwie - więc czym tu się martwić? :) Ja omal nie zemdlałam przed rozszerzeniem z matmy, a kiedy weszliśmy już do sali, to dosłownie w ciągu ułamka sekundy przyszło ogromne rozluźnienie - nawet nie wiem, dlaczego. Przez pół roku zamartwiałam się, że nie zdam, zajadałam stres słodyczami. Zupełnie niepotrzebnie - maturę zdałam i studiuję na najlepszej polibudzie w kraju. Zatem wybacz sobie te czekolady i uszy do góry. :)
groszek305
13 marca 2012, 18:26o żesz ! co z Tobą ????????????:**
Obsesja.
13 marca 2012, 14:17o nie, kochana 2 czekolady? jednak nie udało ci się mnie pobić. ja kiedy miałam ataki kompulsywnego objadania się, jadłam tyle że ho! może nie zawsze czekolady, ale potrafiłam zjeść tyle batoników musli i innych ze naprawdę teraz wydaje mi się to niemożliwe. no, ale daję ci kopa w ten tyłek, bierz się w garść i nie rób już takich numerów! :P jak tam, lepiej już? :))
BrzydUlaaaa
13 marca 2012, 12:19spokojnie... musisz się uspokoić i najlepiej iść na długi spacer i trochę oderwać się od tej rzeczywistości ! to pewnie przez stres. ! kop się przyda ! .... Lepiej ? ;) i nie ruszaj czekolad to nie jest dobre wyjście ! miseczka warzyw - to będzie lepsze rozwiązanie ! :D
aniol.nie.kobieta
13 marca 2012, 11:42Kochana! Szkoda byłoby teraz zaprzepaścić swoje wysiłki przez maturę. Ja wiem, że to ogromny stres i presja otoczenia, ale w rzeczywistości zobaczysz, że matura nie taka straszna i przy studiach to pikuś! ;) Widocznie tego potrzebowałaś, pomyśl sobie, że to taki jednorazowy wyskok i zapomnij o tym. Głowa do góry!
Amelia31
13 marca 2012, 11:32ja tez wczoraj poplynelam slodyczowo. Kopie Cie mocno w szczupla pupe:) A matura, zobaczysz pojdzie gladko :)
melisssa987
13 marca 2012, 11:30norma.. przytłacza Cie to wszystko... nic sie nie martw po maturze zrzucisz balast :*
Tulipanoza
13 marca 2012, 10:00Kochana dam ci kopa ale tak na prawdę lepiej bedzie po egzaminach wstępnych potem po każdej sesji, witamy w dorosłym zyciu pełnym stresu.
kasia8147
13 marca 2012, 08:32potrząsam Tobą :) i daje kopa - chociaż wiem, że te 2 czekolady to akurat Tobie nie zaszkodzą :) no chyba, ze tak będzie codziennie :) ok mam nadzieje, że poczułaś :) pozdrawiam
LENKA1111
12 marca 2012, 23:41WYLUZUJ I STARAJ SIĘ STRESY NIE ZATAPIAĆ W SŁODYCZACH...JA TAK ROBIŁAM I NABAWIŁAM SIĘ PONAD 20 KILOGRAMÓW...;/
pandemic
12 marca 2012, 23:37Nie masz co się stresować. W pamiętniku ciągle piszesz, że się uczysz, więc na bank dobrze Ci pójdzie. Poza tym, oglądam Twój pamiętnik już dłuuugi czas, a jakoś tak nigdy nic nie komentowałam, ale dzisiaj mi się śniłaś, że aż musiałam napisać :D
Bobolina
12 marca 2012, 23:31znam to, Kochana.. nienawidzilam pytania "jak tam przygotowania do matury?", jak sie o tym nie mowi to jakos lepiej jest. nie biczuj sie teraz za te czekolady, musialas odreagowac, tym razem trafilo na slodkosci ale wierze ze innym razem zrobisz inaczej:)
Tysiia
12 marca 2012, 23:22głowa do góry będzie dobrze, matura to pikuś w porównaniu do tego co czeka Ciebie na studiach itp, nie załamuj się!!!!!!!!!!!!
poziomka1231
12 marca 2012, 23:01spoko ja dziś zjadłam pół czekolady i 5 rafaello... :| wczoraj też połowe czekolady .. masakra. Jutro poćwicz troche i bedzie dobrze a maturą sie nie przejmuj... ja na mature sie wcale nie uczyłam i zdałam ! :D
Almighty89
12 marca 2012, 22:34wszystkie matury i sprawdziany idą Ci bardzo dobrze więc i matura przebiegnie w 100% po Twojej myśli :) Uszy do góry Kochana :*
Titila
12 marca 2012, 22:10Matura to nie koniec świata, nie przejmuj się tak :) Będzie dobrze bystra jesteś dziewczyna :)