Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu


Cześć :)


Śniadanie : 
Trzy kromki razowca podpiekane w opiekaczu z sałatą ,szynką ,pomidorem/ogórkiem ,jajkiem i szczypiorkiem.

II śniadanie : 


zmiksowane jeżyny i maliny z jogurtem naturalnym + ciasteczko LuGo.

Obiad :

filet z morszczuka ,duuużo fasolki szparagowej ,sałatka ( sałata lodowa ,papryka pomarańczowa ,papryka czerwona ,pomidor ,cebula ,oliwki ,oliwa ,sos grecki) ,ogórek kiszony.

Podwieczorek :

Pierwszy raz od długiego czasu ( od października ) skusiłam się na wypiek mojej mamuśki ! :) Spory kawał ciasta drożdzowego + nektarynka + jabłko. 

Po wyjęciu tego ciasta z piekarnika myslałam ,że bedzie mnie tez kusilo ,zeby zjesc je jutro na śniadanie ,ale po podwieczorku stwierdzam ,ze chyba mam dość ,jakoś wolę moje kanapki i się najeść porządnie. Zjadłam duży kawał ,a po godzinie już odczuwam lekki głod ,wolę jeść razowe wypieki ,przynajmniej czuję sytość na dłuzej ! 

kolacja : 

jajecznica z pieczarkami ,cebulką i szynką z 2 jaj i (jak się okazało)3 białek , dwie marchewki ,trochę papryki ,kromka razowca.

Pytacie o tego natrętnego adoratora - smsy pisze ,nadal się nie zniechęcił ,ale ja na żadne nie odpisuje. Wczoraj pytał czy jadę na dyskotekę ,oczywiście zero odzewu. o 3 w nocy jego kumpel do mnie dzwonił ,ale  odrzuciłam połączenia. Pewnie byli razem na tej dyskotece. Mój brat proponował ,że może z nim porozmawiać przez telefon lub przejechać się do niego ,ale załatwić to mile i przyjemnie ,ja jednak wolę żeby się sam zniechęcił. W końcu ile można pisać do kogoś jeśli nie otrzymuje się żadnej odpowiedzi ? :) 
Karol proponował mi dzisiaj żebyśmy pojechali na jakąś imprezę ,ale kurcze nie mam ochoty. Chciałabym  porobić ten angielski ,zając się troszkę biologią i iść spać ,ale z drugiej strony impreza to też dobra opcja ,najgorzej ,że sam na sam z nim ,obawiam się ,że się wtedy nie wybawię,wolałabym żeby jechał ktoś jeszcze ,szkoda tylko ,że moja przyjaciółka jest w Grecji ,oni też się znają i pojechalibyśmy w trójkę.. a już najlepiej wygladaja imprezy w gronie czysto kobiecym ! :)
  • mala1919

    mala1919

    15 sierpnia 2011, 18:18

    Zależy ile da się majonezu.Ja daje 1 czubatą łyżkę na dużo miskę sałatki + czasem jogurt naturalny: puszta tuńczyka,puszka kukurydzy,puszka czerwonej fasolki,100 g ugotowanego białego ryżu,pieprz,sól,majonez,świeża pietruszka,3 jajka na twardo,cebula, można też dodać ogórki kiszone:)

  • Justin90

    Justin90

    15 sierpnia 2011, 15:43

    Twój schab jest nieziemski! Był taki pyszny, że gdy tylko będę miała dostęp do tego mięska, to będę go przyrządzała w ten o to sposób, po twojemu;) Czekam na kolejne inspiracje! Buśki;*

  • Justin90

    Justin90

    15 sierpnia 2011, 10:32

    Kochana jesteś:* Wiesz dziś już się obudziłam z dobrym nastawieniem, koniec takiego obżarstwa, zjadłam wczoraj wystarczająco dużo ciastek, dosyć tej rozpusty!;P Dziś zamierzamy z mamą zrobić twój schabik:) Powiesz mi jeszcze przez ile mniej więcej to gotowałaś w tej wodzie i bulionie?

  • shape48

    shape48

    15 sierpnia 2011, 08:53

    placek drożdżowy pycha :) dość dawno nie jadłam :D

  • adveenture

    adveenture

    14 sierpnia 2011, 23:18

    Wiem, wiem. Ale biologię szczerze mówiąc olewałem od gimnazjum.. Jakoś nie za bardzo uśmiecha mi się wkuwać całą anatomię od podstaw, ekologia i genetyka jako tako przejdzie:) zdaje sobie sprawę, że na studiach i tak będzie, ale wtedy to tylko 'byle zdać':D matma właśnie wporzo jest - jedyny przedmiot, na który nie trzeba się uczyć. a co do pracy - hm..myślałem, żeby otworzyć własną poradnię/gabinet, ale to tylko plany i marzenia.. w rzeczywistości pewnie wyjdzie zupełnie inaczej. dodatkowo chciałbym drugi kierunek zaocznie podjąć.. a Ty czemu za granicę? i masz już jakiś konkretny punkt obrany, czy to też tylko plany i chęci?:)

  • Justin90

    Justin90

    14 sierpnia 2011, 21:52

    ten facet ma nieźle w berecie:/ Oby się zniechęcił, bo wiesz, niektórzy niełatwo odpuszczają! Kochana słuchaj u mnie tragedia, wpierniczam ciastka, czy ty również miałaś takie załamania? Jutro już muszę zejść na ziemię, nie wiem dlaczego to robię, po prostu robię. Myślisz, że to przez zbliżający się okres? Ale wcześniej potrafiłam się w miarę opanować. Jutro z mamą będziemy robić schab nadziewany warzywami, oby nam wyszedł:) Buśki;*

  • tienka

    tienka

    14 sierpnia 2011, 21:21

    Powiem Ci, że te Twoje foto menu są świetną inspiracją - naprawdę genialne!

  • Meegaan

    Meegaan

    14 sierpnia 2011, 19:44

    wow!! szczerze podziwiam! skończyć na jednym kawałku! i jeszcze chcieć następnym razem co innego! czapki z głów!

  • 580Selene

    580Selene

    14 sierpnia 2011, 19:38

    ale tu pysznie .... tez lubię te ciasteczka :D mniam

  • woonder

    woonder

    14 sierpnia 2011, 19:36

    jak zwykle mega smacznie tu u Ciebie, zwłaszcza dzisiejsze II śniadanie :o

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.