Chciałam się z Wami podzielić komentarzami, które słyszę ze strony bliskich mi osób.
Np, moja siostra, młodsza ode mnie 9 lat, jak tylko chcę jej powiedzieć ile ważę, to krzyczy, że nie chce wiedzieć. Ostatnio nawet powiedziała mi, żebym sobie pilnowała BMI i że faceci naprawdę wolą dziewczyny z krągłościami niż patyki.
Moja mama i teściowa, to już uważają mnie chyba za najchudszą dziewczynę na świecie, ale z nimi to już inna bajka. Ciągle tylko mówią, że bardzo schudłam, a przecież to tylko 5kg, nie 15.
Najgorzej zdruzgotany jest mój mąż, który nie może pogodzić się z tym, że mi piersi zmalały(w ostatnim miesiącu 5cm pod biustem spadło) i z tego powodu mi dokucza, ale ja się tylko śmieję i dalej robię swoje. Wczoraj na przykład, złapał mnie z tyłu w talii i stwierdził, że już jedną ręką może tak zrobić, że taka wąska jestem. Ale oczywiście nie obyło się bez docinki, że dawniej to w jednej ręce mieściło mu się co innego.
Czy to jest naprawdę takie dziwne, że wolę być szczupła nawet kosztem biustu? Dziwne, że nikt nie potrafi mnie zrozumieć, że ja zawsze marzyłam o tym żeby być szczupłą, smukłą i że w końcu coś robię w tym kierunku. Ja lepiej się czuję kiedy nic mi nigdzie nie wypływa, to nawet wpływa na moją pewność siebie. Już nie mogę się doczekać lata żeby zakładać krótkie spódnicę i w końcu nie będę musiała czuć się skrępowana, że ktoś stwierdzi, że mam takie grube nogi a wyszłam w krótkiej kiecce. Chce w końcu dobrze czuć się z samą sobą. Ale tego nie można zrozumieć jeśli się tego nie doświadczy.
A teraz zdjęcie w spodniach, które w styczniu z ogromnym trudem się zapinały i pękały na tyłku. To właśnei te spodnie były moją motywacją i moim miernikiem. Czy zamierzam poprzestać już na tym? Nie. Przecież jeszcze 5 kg do zrzucenia:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cambiolavita
1 maja 2013, 22:57Moj chlopak tez sie martwi, z emi piersi zmalaly, ale trudno, ja robie swoje! Jesli mnie kocha, to musi to zaakceptowac! Musimy walczyc przede wszystkim o to, by same czuc sie swietnie w swojej skorze!
MsCandy13
1 maja 2013, 22:01Najważniejsze abys to TY czuła się najlepiej w swojej skórze, a czy masz miseczkę piersi A czy E to tez Twoja sprawa i inni muszą to zaakceptować! koniec kropka!!!!
mona26r1
1 maja 2013, 16:09Haha, to może jako "była" studentka Ci pomogę w tej magisterce ;p
liliana200
1 maja 2013, 15:41Nigdy w życiu nie przestanę skakać!!! Nie przejmuj się innymi patrz i rób tak żeby tobie było dobrze!
karolinka2703
1 maja 2013, 12:44Kochana pamiętaj , że to Twoje ciało i to Ty masz się w nim dobrze czuć :) Z czasem przestaną tak gadać zobaczysz :) Na zdjęciu widać, że masz szczuplutkie nogi i płaski brzuszek i ja Ci gratuluje tych 5 kg :) Bo to Twój wypracowany samemu sukces :) Nie przejmuj się nimi ;*
Musselkowa
1 maja 2013, 11:19Naszczęście my cie wspieramy ;)) Nie słuchaj rodziny, bo najważniejsze jest twoje szczęście! :))
NigdyNieKochalam
1 maja 2013, 09:47Kochana ja wciąż muszę stawiać czoła takim opiniom.. Powiem tylko tyle: Nie daj się ! ;* Rób dalej swoje, bo najważniejsze jest Twoje szczęście i to, abyś czuła się dobrze w swoim ciele. ;* ;) Trzymam kciuki. ;*
mona26r1
1 maja 2013, 09:33Pięknie wyglądasz, zbyt dużo może nie widać, ale jest płaski brzuszek i ładna pupka :) cóż, ja niestety też straciłam piersi, ale jak to mówią "albo rybka-albo akwarium". Dorzucę też tekst , który mi najczęściej rzucają - "Moniś, Ty niedługo nie będziesz rzucać cienia!" :D
alexsaskee
1 maja 2013, 09:14teraz gadają, a potem będą piać z zachwytu:D (tak to już jest z ludźmi...). Najważniejsze żeby Tobie było dobrze we własnym ciele!
Niecierpliwa1980
1 maja 2013, 09:07Przyzwyczają się :-) Ważne,że Ty się z tym czujesz dobrze.