Tak jak w tytule. Ja już swoją zrozumiałam. Przez te 3 miesiące obserwacji, nerwowego wchodzenia na wagę kilka razy w tygodniu zauważyłam pewną zależność i jestem spokojna. W moim przypadku jest tak, że waga spadnie, później znów skoczy do góry, następnie trochę się obniży i jest stabilizacja po czym ponownie spada. Dlatego nie przejmuję się kiedy po wadze 55,4 zobaczyłam wyższą i to sporo. Nie wpadam w panikę, bo wiem, że spadnie ustabilizuje się i będzie dobrze. Ważne, że ja czuję i widzę zmiany, a waga wkrótce na pewno się do tego dostosuje:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mona26r1
2 maja 2013, 12:13Z moją wagą jest identycznie :D ona się musi zastanowić czy aby na pewno spadła, trochę ucieszy, trochę pogrozi , i znowu w dół ;p ale cm mi się zatrzymały skubane, ja nie wiem o co im chodzi ;p
liliana200
2 maja 2013, 12:01Ja mam tak samo jak ty. Już się nie przejmuję ważne że cm lecą
MagiaMagia
2 maja 2013, 11:09ja ze swoja spotykam sie raz w tygodniu i jakos bardzo nie tesknie ;-)
naja24
2 maja 2013, 10:58Zdrowe podejście do ważenia :)