Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: jeden dzień na refleksję...
24 października 2010
Przewidziałam, że dziesiejsze ważenie i brak spadku wagi lekko mnie zdemotywuje. Pozwoliłam sobie na ciastko i winko (brakowalo mi tak usiąść z mężusiem do kolacji i wypic winko). Od jutra natomiast wprowadzam kilka zmian w diecie i ruszam dalej...czasu coraz mniej- przycisnę jescze bardziej i 5 będzie z przodu!!!Odstawiam na czas protein kakao, wykluczam kabanosy, ograniczam sól...i piję, piję ale wodę...a dziś jeszcze winko
Ale Ci slicznie w tym blondzie! Gratuluje postepów, tez tak chce...
chilipapryka
12 listopada 2010, 18:09
Ale Ci slicznie w tym blondzie! Gratuluje postepów, tez tak chce...
syndy351970
4 listopada 2010, 14:07
Świetnie Ci idzie dziewczyno oby tak dalej.Będe trzymać kciuki!!!A co do winka to lepiej zrezygnować jeśli jest słodkie.W diecie Dukana jest dozwolony kieliszek wódki i co mnie zdziwiło -można pić colę
aniii7
29 października 2010, 10:42
Mądra decyzja. Dodaj jeszcze do tego chodzenie po pół godz dziennie - wyczyta łam w książce Pierra, że to przywraca spadki wagi kiedy pojawiają się zastoje. Mnie tak to się wczoraj spodobało, że chodziłam 1,5h i cudnie się czułam, a do domu wróciłam zgrzana. Teraz pogoda piękna, słuchawki na uszy i śmigam, oczywiście nie jest to sobie wolny spacerek, raczej tak jak idziesz do pracy, wiesz, że masz jeszcze 10 min aby dojść do celu, a jesteś jakieś 5 min od niego. Nie śpieszysz się, bo się spóźnisz, ale nie idziesz za wolno. Ponadto pamiętaj: jedząc białko i dużo pijąc pozbywamy się cellulitu. Ja zauważyłam poprawę u siebie. A to wszystko wyczytałam w mojej mądrej książce autorstwa Pierra Dukana. Zmotywowałam Cię??? :)))))
Trzymam kciuki!!! Za postanowienia, a w sumie w podobnej sytuacji
asik75
24 października 2010, 19:29
ja dzis też delektuję się winkiem.
NENIA50
24 października 2010, 19:25
ja jak od czasu do czasu nie zjem maleńkiego czegoś słodkiego to potem mam taka chęć na niedozwolone rzeczy, że strach. Posiłkuję się kisielem ale ciekawe ile go bedę mogla jeść. A wczoraj też wypiłam ale piwko i nie jedno ale dwa...;o) waga i tak dzisiaj mniejsza...
chilipapryka
12 listopada 2010, 18:09Ale Ci slicznie w tym blondzie! Gratuluje postepów, tez tak chce...
chilipapryka
12 listopada 2010, 18:09Ale Ci slicznie w tym blondzie! Gratuluje postepów, tez tak chce...
syndy351970
4 listopada 2010, 14:07Świetnie Ci idzie dziewczyno oby tak dalej.Będe trzymać kciuki!!!A co do winka to lepiej zrezygnować jeśli jest słodkie.W diecie Dukana jest dozwolony kieliszek wódki i co mnie zdziwiło -można pić colę
aniii7
29 października 2010, 10:42Mądra decyzja. Dodaj jeszcze do tego chodzenie po pół godz dziennie - wyczyta łam w książce Pierra, że to przywraca spadki wagi kiedy pojawiają się zastoje. Mnie tak to się wczoraj spodobało, że chodziłam 1,5h i cudnie się czułam, a do domu wróciłam zgrzana. Teraz pogoda piękna, słuchawki na uszy i śmigam, oczywiście nie jest to sobie wolny spacerek, raczej tak jak idziesz do pracy, wiesz, że masz jeszcze 10 min aby dojść do celu, a jesteś jakieś 5 min od niego. Nie śpieszysz się, bo się spóźnisz, ale nie idziesz za wolno. Ponadto pamiętaj: jedząc białko i dużo pijąc pozbywamy się cellulitu. Ja zauważyłam poprawę u siebie. A to wszystko wyczytałam w mojej mądrej książce autorstwa Pierra Dukana. Zmotywowałam Cię??? :)))))
Madlen84
24 października 2010, 19:35Trzymam kciuki!!! Za postanowienia, a w sumie w podobnej sytuacji
asik75
24 października 2010, 19:29ja dzis też delektuję się winkiem.
NENIA50
24 października 2010, 19:25ja jak od czasu do czasu nie zjem maleńkiego czegoś słodkiego to potem mam taka chęć na niedozwolone rzeczy, że strach. Posiłkuję się kisielem ale ciekawe ile go bedę mogla jeść. A wczoraj też wypiłam ale piwko i nie jedno ale dwa...;o) waga i tak dzisiaj mniejsza...