Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
strasznie nagrzeszyłam:-(
26 września 2014
Kochane Vitalijki, wczoraj trzymałam a własciwie próbowałam trzymać się dietki przez cały dzień, aż tu nagle telefon od koleżanek z dawnej pracy i zaproszenie na spotkanie. WIadomo u nas takie spotkania zawsze kończą sie obfitym obiadkiem, no i deserkiem. Mówię do dziewczyn, słuchajcie nie przyjdę bo zaczęłam dietę i nie chcę tego zaprzepaścić, ale z drugiej strony sobie mysle steskniłam się za nimi juz półtora roku ich nie widziałam, więc mówie sobie trudno może nie ulegnę pokusom. Spotkanie było przyjemnie powspominałysmy, posmiałyśmy się, była tez Jola, która kiedyś razem ze mna się odchudzała i byłam jej motywatorem, niestety dziewczynie tez sie sporo przytyło, ale teraz nie ma motywacji, nie pracujemy juz razem, brak czasu, rodzina dzieci, dom do uporzadkowania no i mówi nie Iwona nie dam rady. Namawiałam ją bardzo gorąco, może sobie to przemysli.. No ale wracając do poczestunku, oczywiście że zamówiłam sobie obiadek, ale wcześniej w domu nic nie zjadłam poza delikatnym sniadaniem i gruszką. Patrzyłam w ta karte jak sroka i szukałam cos dla mnie na diete za bardzo wyboru nie było zamówiłam sobie kopytka ze smazoną piersią z kurczaka i kurkami, oczywiscie kopytka zjadłam bo je uwielbiam, kurczaka tylko jeden kawałek no i kurki i cała zieleninę jaka była na talerzu. Ale to nic najgorszy był deser, miałam nadzieję, że dziewczyny nic nie zamówią to i ja nie będę nic jadła a tu zonk, każda zamówiła szarlotke z gałka lodów waniliowych no i oczywiście ja nie mogłam się oprzeć. Zjadłam obiad i deser były pyszne, ale czas znów na mobilizację, od dzis znów dieta dieta i jeszcze raz dieta.
studentka_UM_Lublin
27 września 2014, 16:28Kochana, potraktuj to jako cheat day :) metabolizm już podkręcony, więc wracamy do diety :) powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
Magga74
26 września 2014, 18:16od czasu do czasu takie dni muszą być, a jeszcze przy takiej okazji to nie mogłaś odmówić przecież :)
Malgoska39
26 września 2014, 12:05straszne są takie pokusy..... A co jadłaś na kolację??? bo jak tylko tak nagrzeszyłaś, to chyba nie będzie źle na wadze. Buziolki....
kamillara
26 września 2014, 12:19Kolacji już nie było to była właściwie kolacja bo ok. 18,00
aktaeB
26 września 2014, 11:59musimy się nauczyc zdrowego odzywiania cały czas a nie tylko w domu a jak gdzies idziemy to odpuszczamy. zdrowa dieta ma byc dla nas codziennością. Sama mam z tym problem, ale ucze sie, ze to jest dla mnie dobre a tamto nie
megan292
26 września 2014, 14:01Święte słowa...