Najbardziej bałam się zobaczyć 8 na wadze....a udało się tego uniknąć...ledwo bo ledwo, ale jednak.
Ostatni raz ważyłam się jakoś koło drugiej połowy listopada- wtedy waga była w okolicy 74-75 kg. Jak widać przez 1,5 miesiaca przytyłam około 5 kg!!!! koszmarek.
Zawsze wiedzialam, że schudnąć to najmniejszy problem- utrzymanie wagi to dla mnie coś nieosiągalnego. Nie po raz pierwszy sie o tym przekonuje:-(
Nie wiem co zrobie gdy dojdę do 72....bo mam nadzieje dojdę- bo faza III jakoś nie dla mnie:-(
Pusior
15 stycznia 2014, 13:20Cześć, piszę u Ciebie, bo coś nie ma Cię na forum grupowym :) co u Ciebie? Pozdrawiam.
marina69
7 stycznia 2014, 14:03Hej ,widze ze u ciebie tak jak u mnie ,chudniesz tyjesz itd.ja tez bylam na Dukanie pieknie schudlam 58 kg I co ????I z powrotem 70 kg I tak wkolko ,moze podejdz do tego inaczej ,warzywa owoce brazowy chleb zero slodyczy I tym razem bedzie inaczej !!??pozdrawiam I powodzenia zycze
ambus
7 stycznia 2014, 13:48Jak ja to dobrze znam...Z drugiej strony skoro tyle razy udało nam się schudnąć to może raz uda nam się taką wagę utrzymać. I ten raz nam w zupełności wystarczy;) Więc do dzieła:) Teraz może być tylko lepiej!!!
angel2013
7 stycznia 2014, 13:43glowa do góry ! uwierz w siebie ! bedzie dobrze :)