Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak tam?
1 czerwca 2015
U mnie dziwnie spokojnie bylo kilka dni az do 22 gdy mu powiedzialam ze wlacze pralke, dostal takiego szalu.... krzyknelam mu ze tak sie nie da, ze on tylko uslyszy slowo pralka to go lapie to cos, ze tak sie nie da zyc, to powiedzial zebym poszla spac a do rana mu przejdzie, ze nie wie dlaczego tak reaguje, a reaguje tak czesto... jutro jade na rozmowe o prace z ubezpieczeniem, mam szczera nadzieje ze ja zlapie :-) to wielka szansa dla mnie. wczoraj wzielam wyplate z tawerny, a za dzis kase dostane dopiero za tydzien w niedziele. nie zrezygnowalam! tylko powiedzialam ze jutro musze miec wolne bo mam rozmowe o prace bo pieniadze ktore mi daja na nic mi nie starczaja, bulgarka-szefowa rozumie na szczescie, kazala mi ja powiadomic jutro po poludniu kiedy przyjde i czy przyjde. juz spakowalam do plecaka papiery ktore pan I. kazal mi przywiezc jutro. rano wstane, umaluje sie, pomaluje paznokcie, znajde ubranie, a o to trudno bo niby szafa pelna a nic na mnie nie pasuje, jak nie za male to za duze, albo za stare... a na nowe jeszcze kasy nie ma, ale niebawem bedzie :-) wszystko sie ulozy, sami zobaczycie!!! a waga dzis pokazala 94kg!!!!! :-) Dobranoc!!!!!!
Amy68
2 czerwca 2015, 19:58Nie gniewaj się, ale tekst " on tylko słyszy słowo pralka, to go łapie to coś"- rozbawił mnie okrutnie;P Podczytuję od dłuższego czasu Twój pamiętnik i zastanawiam się, co musi się stać abyś pozbyła się toksycznego towarzystwa? Bardzo Cię lubię, ale nie będę Cię pocieszać że się ułoży. Nie ułoży się. Walcz o pracę i nie zamykaj sobie drogi do poznania fantastycznego partnera, którego nie spotkasz dopóki marniejesz w tym chorym układzie. Zresztą, utkwiło mi w pamięci, jak na początku tej znajomości, opisałaś go jako "mój facet". Czas na prawdziwego mężczyznę, którego z całego serca Ci życzę. Waga Ci spada i Twoje usta będą się zdawały jeszcze większe, strasznie Ci ich zazdroszczę :)
Lolaki
2 czerwca 2015, 14:29powodzenie w zyciu trzeba byc wojownikiem :-)))
agapoziomka
2 czerwca 2015, 09:52Powodzenia z pracą :)
Peppincha
2 czerwca 2015, 09:12Ułoży się! Będzie kasa, będzie spokój ! Będziesz silna i waga spadnie! : - )
iwonia8
2 czerwca 2015, 08:17Cieszę się, że waga spada. Dobrze, że nie zrezygnowalś z pracy a i w domu się poukłada. Cierpliwości tylko. Trzymam kciuki żeby udała Ci się ta praca z ubezpieczeniem. Nie poddawaj się, tylko bądź silna. Pomyśl sobie: " pokażę im wszystkim". Mnie to pomaga. Miłego dnia!