Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny przejebany dzień... nawet sobie nie
wyobrażacie co się stało.... i co sie jeszcze moze
stać

ten skurwiel z kafejki zwolnił mnie, ale biorąc od początku to było tak, czasami rozmawiałam z tą jego zoną, która mówiła mi nieraz że jak znajdę jakieś merokamato to mam iść dorobić sobie, bo dzisiaj ciężko o pracę i takie tam pierdolenie, no więc poproszono mnie poparu miesiąc ach bym zaopiekowała się jedną znajomą babcią, zadzwoniłam do szefowej i mówię, ze jest taka i taka sprawa a ona mówi, ze mam iść zarobić ze ma dziewczyne która mnie zastąpi dzień lub dwa dni, że nie ma problemu, potem zdzwoniłam do szefa i on to samo ze nie ma problemu i jak tylko skończę ze szpitalem to będziemy znowu gadać, ola kala, wszystko gra, poszłam na nockę i dzień 24 godzina st sira, po południu dzisiaj dzwonię do niego że chyba jeszcze dwa dni będą mnie potrzebować w szpitalu, on mi mówi, ok, no to ja uradowana, a po chwili on do mnie, że mam przyjść to mi zapłaci i mam się wiecej w kafe nie pokazywać.... wyłaączył mi telefon ze to niby ma pracę, ja tam w tym szpitalu się wypłakałam, potem dzwonię do niego a ten mówi, że mam przyjeżdżac do kafe po kasę, no to ja w metro i zasówam ze szpitala, a ten odbiera telefon i mówi,że już zamknął i go nie ma a poza tym to ja mam głosu nie podnosić bo to on może mi jeszcze pokazać kto tu jest szefem , bo dostanę wpierdól od niego i jego pierdolonego kubarosa, że on ma znajomości w tmima allodapon, załatwi mnie na cacy i mnie wyśle w plastikowej torbie do mojego kraju... i że w ten sposób nauczy mnie pokory i takie tam... wyłączył mi telefon, dzwonię znowu huj nie odbiera, dzwonie na upartego, w końcu mówi mi ze jutro o 10 mam być w kafe i będzie na mnie czekało kilku gości z tmima allodapon i mmam przynieść papiery, sprawdzą mnie pod każdym względem bo inaczej to on mi pieniędzy nie da. płakałam tam w porcie jak bóbr... klęłam w niebogłosy, że tak powiem. w końcu dzwonię do Mixalisa i do Nikosa, Nik przyjechał rowerem, był w okolicy, ale on nic nie może poradzić ani nic zrobić nie może, za to Mixalis ma kolegę który był policjantem w Pireusie, ten mu powiedział całą historię o tym moim szefie, że to mafia, ółświatek, złodzieje i złoczyńcy, że zamykali mu to knajpę z 50 razy za różne przewinienia, a on znowu ją otwierał bezprawnie, że w więzieniu nieraz siedział, bo ma na koncie jakieś pobicia i różne inne... noto mówię, dupa.... i co teraz???????? Nikos mówi że mam isć na policję, zaś MIxalis że mam nie isć bo mnie mogą nawet zabić. aż tu naggle dzwoni tyelefon. szef. "Kalina mu, gdzie jesteś teraz, powiedxz mi za ile będziesz w domu przywiozę cu=i pieniądze do domu" a ja mu na to , ze nie ma mowy bym mu powiedziała takie szczegóły i zaproponowałam mu ze prześlę mu numer konta i niecha mi wpłaci te 176 euro i kończymy sprawę, ale ten z wyzwiskami do mnie że mam go przepraszać za to że podnbiosłam głos bo inaczej kasy nie ma, no to na to że go przepraszam  dziesięciokrotnie nawet jeśli tak chce ale niech odda mi te pieniądze bo już mnie zmęczył. "kto cię męczy? nikt cię nie męczy, ja jestem poważny i nie męczę cie tylko odezwałem się tak do ciebie bo sama zaczęłąś"... noż kurwa mać!!!!!!!!!!! w końcu mówi do mnie bym mu wysłała ten numer konta smsem i jutro po 10 rano wpłaci mi je. ale wpłaci 166 bo ja źle policzyłam!!!! i mu mówię, że tą 10 to mu ją mogę darować w prezencie skorto ma taką wielką potrzebę aler niech wie że dzieki tej 10 to on się wcale nie wzbogaci!!!!!!!!!!! to ona na to o ok, koniec rozmowy, jutro masz pieniadze na koncie. tych nerwów co dzisiaj wieczorem to nie zapomnę, już od czasów tamtego skurwysyna z Mikrolimano sie tak nie zdenerwowałam!!!! ale tamten zap[łacił karę przynajmniej do iki, a sie przy tym nagroził mi ze hoj!!!! ale tu w tym dzisiejszym przypadku widzę, ze nie ma co zadzierać, bo to napraw3dę skurwiele... no i tak oto ani spać nie zasnę, ani uspokoić się nie potrafię, nerwy mi siadły, ze mam już dosyc... i do tego nie wierzę że on te pieniadze naprawdę mi wpłaci na konto, bo on dużo gada a nic nie robi.... 

  • Jenneferr

    Jenneferr

    6 sierpnia 2014, 21:30

    szkoda ze nie nagrywalas tych rozmow...niestety za granica zawsze sie znajdzie taki h*jek... echh miec tylko nadzueje ze kiedys trafi na swojego, ktory mu pokrze gdzie raki zimuja...nie przejmuj sie!

  • inesiaa

    inesiaa

    6 sierpnia 2014, 15:57

    Uwazaj na siebie i pamietaj, ze pieniadze nie sa warte zeby siebie narazac. ...

  • joluniaa

    joluniaa

    6 sierpnia 2014, 15:35

    nawet jakby mi zaplacili za to to bym nigdy w tej grecjii nie siedziala,wiem jacy to zlodzieje i oszukancy dla innego narodu,,,w tym czasie co bylismy te 2 lata tam oszukano nas mase razy,,,co za narod...zycze ci powodzenia w znaleznieniu pracy

  • blondynka.aga

    blondynka.aga

    5 sierpnia 2014, 11:06

    wspolczuje-uwazaj na siebie

  • iwonia8

    iwonia8

    5 sierpnia 2014, 07:57

    O matko! Uważaj na siebie i faktycznie grzecznie z nim rozmawiaj (chociaż wiem, że szlag Cię trafia na takiego złoczyńcę). Może zapłaci. Trzymaj się :)

  • Muminka00

    Muminka00

    5 sierpnia 2014, 00:24

    Nieciekawa sytuacja,,,oby się ułożyło...

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    4 sierpnia 2014, 23:01

    na policję nie idź....rozmawiaj spokojnie i grzecznie...zapłacą ci zobaczysz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.