teraz jeśli chodzi o juęzyk grecki, to powiem, że nawet nauczyciele i osoby będące i żyjące w Grecji od 30 lat pozostają w tyle... bo jak inaczej to nazwać, jeśli ktoś mieszka w danym obcym kraju 30 lat a nie potrafi poczytać gazet w danym języku, czy obejrzeć ze zrozumieniem telewizji. już nie wspomnę o nieumiejętności napisania kilku zdań- poprawnego napisania. z moich błędów, czy z wyciągniętych wniosków przez nauczycieli, wynika, że umiem się wypowiedzieć, umiem czytać ze zrozumieniem, umiem słuchać ze zrozumieniem, umiem rozmawiać, umiem pisać składnie i logicznie, umiem używać czasów itd. , popełniam jeszcze błędy ortograficzne. od wakacyjnego kursu j.greckiego popełniam ich dużo mniej. grecy rozpoznają, że nie jestem greczynką tylko i wyłącznie po wymowie liter ?,?,?,?,??, które ze względu na naszą polską rzeczywistość są dla mnie niewysławialnie trudne. w Polsce dzieci które "plują przez zęby" wymawiając jakąś literę zaprowadza siśdo logopedy, zaś w Grecji to jest wymóg poprawnego wymawiania niektórych z wymienionych liter. na przykład literę ? wymawia się niemal jak polskie D ale trzeba koniuszek języka wcisnąć pomiędzy zęby i wtedy usłyszy się takie th angielskie- "z wiaterkiem", że tak powiem. zaś ?? wymawia się jak nasze D. w praktyce to jest trudne, ponieważ dosłownie wstydzę się tak wsunąć język pomiędzy zęby, bo mi się to wydaje śmieszne wręcz... czasami unikam celowo wymawiania wyrazów z tymi literami, zastępuję je innymi, by nie dać plamy. reszta liter z powyższej listy też ma swoje wytłumaczenie, ale za długo by o tym pisać. staram sie jak mogę, by nauczyć sie greckiego.
zobaczcie, nawet greckich liter nie pokazuje na Vitalii..... zobaczyłam to dopiero po umieszczeniu wpisu... no cóż... chodzi mi o litery które w j.polskim mają odpowiedniki: T,t,D,d, ale to nie wszystko.... szkoda że nie ich nie pokazuje.....
to jest "list do przyjaciela który wreszcie dostał dyplom mechanika samochodowego" :) pismo jest moje, data jest wymyślona , podpis też jest wymyślony.
a to jest pierwsza strona z okładki, na której jest alfabet grecki po lewej pionowo, ósma litera od góry, takie O przekreślone to właśnie litera którą się czyta "fita" a wymawia się właśnie w taki dziwny sposób, wsuwa się czubek języka pomiędzy zęby... u góry są litery dwuliterowe, a między nimi jest to "nt" o którym pisałam wcześniej. na środku jest moje imię po polsku a obok po "urdu-pakistańsku" podobno, tak przynajmniej twierdzą różne osoby które nie znają się miedzy sobą...
tutaj wymienione są części naszego ciała, od góry czytając: dłoń, stopa, tyłek, pacha, palce, i tak dalej... na przykład tyłek to kolos-brzydsze określenie, po polsku kolos=dupa albo popos=tyłek, pupcia, pupa... ostatnie to kiefali czyli głowa :) macie tu trzy zdjęcia z różnych etapów nauki, a za chwilę zapodam wam jakieś wypracowanie wraz z błędami, takie pisane na kartce i sprawdzone przez nauczycielkę... mała chwileczka... no więc zeskanowałam teraz taki list pisany na szybko, mieliśmy 20 minut, a ja go napisałam w 5 albo i mniej... od razu nam to sprawdziła :) a oto i on: (oczywiście data jest zmyślona, ale za to podpis jest mój, bo czasami w zadaniu jest zaznaczone co można i kiedy mamy się podpisać swoim a kiedy wymyślonym imieniem itd) tutaj miałam napisać do koleżanki że przeczytałam fajną książkę i miałam ją przekonać do przeczytania jej :) oczywiście zielonym długopisem pani nauczycielka poprawiała błędy.
poniżej daję zdjęcia pierwszą i drugą stronę z "listu" pisanego jeszcze na kursie wakacyjnym, ja piszę niebieskim , zaś ówczesny nauczyciel pisze czarnym długopisem, sami zobaczcie ile błędów... a piszę "list z pretensjami do właściciela, czy kierownika sklepu odzieżowego, w którym kupiłam sukienkę, mającą jakieś wady i chcę, a wręcz żądam wymiany lub zwrotu pieniędzy".
jak znajdę jeszcze coś ciekawego, co może wam pokazać ogrom pracy włożonej w naukę greckiego, to wam to wkleję w wolnym czasie :)
gorzka6
23 listopada 2013, 23:56widzę, że w greckin literki sąpodobne do rosyjskich. Komentarzami to Ty się nie przejmuj, Twója sprawa o czym marzysz i nikt żadna obca osoba nie powinna Cię sprowadzać z nimi na ziemię:)
changeoflife
22 listopada 2013, 11:42głowa do góry wpis fajny bo dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy ale nie wiedze sensu udowadniac komuś i tłumaczyż się z tego że nie jesteś wielbłądem ;-) bo to każdy widzi!
zoykaa
21 listopada 2013, 21:14zycze powodzenia w dalszej nauce,ale kompletnie nie rozumiem tego wykladfu powyzej..po co tak sie tlumaczysz?pozdrawiam Zoyka
aleschudlas
21 listopada 2013, 21:09hoho dobrze, ze nie mam tego w szkole ;p
Kitton
21 listopada 2013, 17:42Sluchaj, ja zupelnienie wiem o co Ci chodzi. Napisalam tylko, zgodnie z prawda, ze znajomosc jezyka w stopniu komunikatywnym (chociazby na bardzo wysokim poziomie) a znajomosc jezyka na poziomie literackim to dwie rozne rzeczy. W zaden sposob nie skrytykowalam, w zaden sposob nie zasugerowalam, ze Twoj poziom jest niewystarczajacy, tylko, ze skoro nadal sie uczysz jezyka na poziomie szkolnym, uwazam za zly pomysl pisanie w nim ksiazki (profecjonalnie, jako cwiczenie jest super) bo szanse na wydanie bedziesz miala marne. Tobie moze sie wydawac, ze swietnie znasz jezyk ale jezeli nadal masz czego sie uczyc w szkole to chyba samo za siebie swiadczy, nie sadzisz? Zapytaj nauczycieli, czy uwazaja, ze Twoja znajomosc greckiego pozwala na napisanie ksiazki, to nie to samo co napisanie listu. Jezeli tak to gratuluje i trzymam kciuki. Wiec czemu mi sie tlumaczysz i stawiasz mnie w swietle jakbym Bog jeden wie co o Tobie napisala? Ja ani Cie nie obrazilam ale niczego nie wytykalam, NIC. Przedstawilam tylko obiektywna opinie i sadze, ze sporo osob, ktore maja jakiekolwiek literackie doswiadczenie by sie ze mna zgodzilo. Tak sie teraz ludzie odplacaja za konstuktywne uwagi? Ty masz marzenia - super. Ja patrze na to z praktycznego i realistycznego punktu widzenia - moje prawo. Nie znam Cie to prawda ale to argument obosieczny bo Ty nie znasz mnie a tak sie sklada, ze mam sporo doswiadczenia w swiecie literackim zarowno z tworczego punktu widzenia jak i korekty, redagowania etc. Nie jestem zazdrosna ani zawistna, mam pojecie o nauce jezykow obcych i mieszkaniu za granica, nie jestem glupia. Mam pojecie na czym polega praca nad ksiazkami od tomikow poetyckich przez proze na tlumaczeniach skonczywszy. I wiem o czym pisze bo tak sie sklada, ze doswiadczenie i wiedza mi na to pozwala. Tutaj jak ktos wie o czym pisze jest zarozumialy, vitalijska definicja wiedzy i doswiadczenia. Wszystkie docinki przeczytalam na swoj temat dzieki Tobie i na nie nie zasluzylam. Dlaczego? Bo nie rozplynelam sie nad Toba tylko przeszlam do konkretow, bo zasugerowalam cos z czego nalezaloby moze wyciagnac pouczajace wnioski zamiast unosic sie i udowadniac mi znajomosc jezyka. Jezeli chcesz napisac ksiazke, ktora nie spocznie na dnie szuflady(chyba, ze takie wlasnie masz aspiracje) to nie mnie bedziesz musiala udowadniac tylko szeregowi profesjonalistow, ktorzy nie zostawia na Tobie suchej nitki bo to ich praca. I zapewniam Cie, ze wszyscy poeci i pisarze, ktorych sie publikuje, slawni czy nie, przechodza przez sito korekcyjne. I przewaznie pisza w swoich jezykach a nie jezykach, ktorych ucza sie w szkole. Na Twoim miejscu nauczylabym sie dystansu, samokrytyki i umiejetnosci przyjmowania krytyki. Nie bede przepraszala, ze mam doswiadczenie i wiedze, ktore pozwalaja mi na sugestie, ktora w dodatku w zaden sposob nie byla obrazliwa a serdeczna bo chcialam Ci uswiadomic, ze jezyk i jezyk tworczy to nie to samo. Jako poeta i prozaik powinnas to rozumiec i nauczyc sie sluchac uwag a nie na nie obruszac tylko dlatego, ze nie bija Ci poklonow. Tak wlasnie sie do czegos dochodzi. Wychodzi na to, ze Vitalia to kolko wzajemnej adoracji". Adorujcie sie wiec tak, "ochajcie" i "achajcie" nad soba zamiast pisac cos konstruktywnego. Tobie zycze powodzenia, plan masz fajny ale jezeli chcesz go zrealizowac to solidnie sie zastanow czy chcesz zaczac od ksiazki. Sporo przykrosci kosztowal mnie dzien dzisiejszy, pochodze z cywilizowanych kregow literackich, gdzie krytyke sie ceni a nie za nia opieprza, ignoruje czy nasmiewa. Coz, w koncu to portal odchudzajacy a nie literacki, nie powinnam sie dziwic.
ANULA51
21 listopada 2013, 14:09Oj tam tlumaczysz sie a glupi wie i tak swoje :-)
pathq
21 listopada 2013, 13:40byłam z Grekiem i żyłam tam przez pewien okres więc doskonale wiem o co Ci chodzi ;/
Dowajago
21 listopada 2013, 13:16Dla mnie to jak hieroglify, podziwiam Cię że się tego uczysz :)
Asiula.m1982
21 listopada 2013, 10:59Wieli szacunek za grecki :) uczyłam się łacińskiego przez 6 lat - martwy, bierny język, teraz się uczę norweskiego ale przy Twoim greckim mój norweski wydaje się pikusiem :) Nie tłumacz się tylko bądź dumna z siebie :)
gosiuniaaa
21 listopada 2013, 08:10Chyba za bardzo wzięłaś do siebie ten komentarz, choć moim zdaniem nie było w nim nic złego. Powodzenia z książką:)
inesiaa
21 listopada 2013, 08:03Jestes wielka i pamietaj, ze kto nie probuje ten nie ma:)))
mefisto56
21 listopada 2013, 07:27Witaj Kalinko!!! Jesteś ambitna i jak widać chcesz nauczyć się greckiego perfekcyjnie !!! Jak widać język nie naleźy do łatwych i jeśli ktoś nie wie o tym języku nic !!!! nie powinien zajmować głosu !!!! My nie jesteśmy na Vitalii , by drugiego osądzać, ale by się wspierać i dopingować ! Ja bym się zastanowiła, czy taka znajomość jest mi potrzebna ???? Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje wysiłki w każdej dziedzinie !!!! Krystyna
paula.125
21 listopada 2013, 07:18wow, jestem pod wrazeniem Twojej determinacji i chęci do nauki!takie rzeczy sie ceni, powodzenia w spelnianiu marzen !trzymam kciuki:))
ButterflyGirl
21 listopada 2013, 01:08Tak naprawdę nie masz obowiązku i nie powinnaś się tłumaczyć, ale ... wiadomo jak jest! Ja sama jak mnie ktoś wkurzy próbuję to wyjaśnić bo kuźwa człowieka natura jest taka, że się broni. Ale nie ma co wariatami sobie głowy zawracać, nie do końca jestem w temacie, ale rób co kochasz i jak ci sie podoba a reszta niech zajmie się dietą a nie zbędnymi komentarzami, ponad to myśle, że to zazdrość i próba dowartościowania się więc :D kochana przynajmniej ktoś Ci zazdrości i gra gitara :*
wrednababaa
21 listopada 2013, 01:01Kalina przede wszystkim nie tlumacz sie.Ktos kto nie ma pojecia co to znaczy uczyc sie tak naprawde jezyka obcego bedzie ci pisal takie glupiutkie komentarzyki.Aby nauczyc sie jezyka obcego i moc w nim pisac komunikowac sie i rozumiec cos wiecej niz pare pdstawowych zdan a przy tym nie bic po uszach obcym akcentem trzeba wlozyc w to bardzo wiele pracy.Pisz swoja ksiazke po grecku ucz sie i nie bierz do glowy ludzkiego gadania.
spalina
20 listopada 2013, 23:41powodzenia w szlifowaniu jezyka, mam nadzieję, że i ja będę mogła rozwijać swoje pasje związane z językami obcymi :-)
angelhorse
20 listopada 2013, 23:27Nie przejmuj się zazdrośnikami, rób swoje;))
OneLastTime
20 listopada 2013, 22:59ktos się przysrał? Zazdrosny czy co ? ;) hehe
RybkaArchitektka
20 listopada 2013, 22:59rób swoje dziewczyno..podziwiam Cię!
binga35
20 listopada 2013, 22:55no własnie szkoda..bo czytajac myslałam sobie,żebys napisała nam cos po grecku :) :)