rano przyjechali po mnie. pracowałam 9 godzin. zadowolona jestem.
brakuje jeszcze 95 euro do mieszkania. jutro rano jadę na spotkanie do babci. póki co nie jest ustalone, bo babka chce mnie poznać najpierw. jutro się okaże, czy mnie zechce.
dzisiejszy państwo są bardzo zadowoleni z mojej dzisiejszej pracy. zapowiedzieli się, albo na jutro, jeśli nie wypali z babcią, albo na przyszłą niedzielę, jeśli z babcią jutro wypali.
mam jednak nadzieję, że z babcią wypali jutro, oraz, że jej córka zgodzi się płacić mi codziennie lub co piątek. z drugiej jednak strony, jeśli uprze się, to niech będzie co miesiąc, ale jedno już wiadomo, że mianowicie w czwartek i w sobotę, nie pracuję u babci. ciekawe co z tego wyjdzie...
zmęczona jestem...
CuraDomaticus
6 lutego 2011, 19:06dziękuję za odpowiedź. Pewnie przywykłas trochę do takiej niepewności bo to już trwa i trwa, nie ? Szkoda, że tak. Nie da się inaczej ? Pozdrowionka.